Lech Poznań wygrał na własnym boisku z Lechią Gdańsk i dzięki tej wygranej poznaniacy awansowali na piąte miejsce. Dla podopiecznych Mariusza Rumaka było to czwarte zwycięstwo z rzędu na własnym boisku i obecnie Kolejorz ma w dorobku 42 punkty. Lechia mimo porażki nadal znajduje się nad strefą spadkową.
Awans o jedną pozycję był możliwy dzięki porażce Korony na własnym boisku z Zagłębiem Lubin. To był rekordowy mecz pod względem ilości kartek. Sędzia Paweł Pskit pokazał aż siedemnaście żółtych kartek i trzy czerwone. W bramkach było 2:0 dla lubinian, którzy potwierdzili miano najlepszej drużyny na wiosnę.
Dwa punkty przed Lechem jest Polonia Warszawa. Czarne Koszule w zamykającym kolejkę spotkaniu wygrały z Cracovią 2:1. Porażka Pasów coraz bardziej zbliża ich do I ligi. Obecnie podopieczni Tomasza Kafarskiego są na ostatnim miejscu, a do bezpiecznej pozycji tracą cztery oczka.
Ostatnie miejsce na podium zajmuje nadal Ruch Chorzów. Podopieczni Waldemara Fornalika nie wykorzystali szansy by awansować na pozycję wicelidera. W bardzo ciekawie zapowiadających się derbach Śląska, chorzowianie na własnym stadionie bezbramkowo zremisowali z Górnikiem Zabrze.
Dzięki stracie punktów przez Ruch pozycję wicelidera utrzymał Śląsk Wrocław. Zespół Oresta Lenczyka był bardzo bliski wywiezienia kompletu punktów z Bielska-Białej, gdzie prowadził z Podbeskidziem 1:0. Jednak w ostatniej minucie gola na wagę remisu strzelił dla gospodarzy Robert Demjan.
Nie zwiększyła się jednak strata punktowa wrocławian do prowadzącej Legii. Nadal wynosi ona trzy punkty. Zespół Macieja Skorży nie potrafił zwyciężyć w Łodzi z Widzewem. Goście wprawdzie prowadzili po golu Michała Kucharczyka, ale jeszcze w pierwszej połowie do remisu doprowadził Radosław Matusiak, który wykorzystał rzut karny.
Na dole tabeli kolejnych potknięć Cracovii i Lechii Gdańsk nie zdołał wykorzystać ŁKS Łódź. Drużyna Piotra Świerczewskiego nie sprostała Wiśle w Krakowie. Gospodarze prowadzili w tym meczu już 3:0, a hattrickiem popisał się Cwetan Genkow. ŁKS ambitnie ruszył do odrabiania strat, ale zdołał strzelić tylko dwa gole i do Łodzi wrócił bez punktów.
Swoje mecze przegrały trzy ostatnie zespoły i tą sytuację znakomicie wykorzystał GKS Bełchatów, który przed tą kolejką również był poważnie zagrożony spadkiem. Bełchatowianie wygrali jednak na własnym boisku z Jagiellonią Białystok 2:0 i ich przewaga nad ŁKS-em wzrosła do sześciu punktów.
Zapisz się do newslettera