Lech Poznań już po raz dziewiąty w tym sezonie udowodnił, że co jak co, ale na wyjazdach potrafi grać jak nikt inny w tej lidze. Podopieczni Mariusza Rumaka w bardzo ważnym meczu wygrali 1:0 z Górnikiem Zabrze. Komplet punktów poznaniakom zapewnił celnym strzałem z rzutu karnego Hubert Wołąkiewicz.
Wygrana Kolejorza nie pozwoliła mu jednak zmniejszyć punktowych strat do Legii Warszawa. Zespół Jana Urbana w końcu zainkasował 3 punkty. Legioniści wygrali 2:1 na boisku w Bielsku-Białej. Dla Podbeskidzia była to nie tylko pierwsza porażka na wiosnę, ale również pierwsze stracone bramki.
Lechitom udało się natomiast powiększyć przewagę nad resztą stawki. Stało się to możliwe dzięki porażce 1:2 Polonii na własnym boisku z Wisłą. Czarne Koszule prowadziły po golu znakomicie dysponowanego Przybeckiego, choć skrzydłowy gospodarzy bramkę zawdzięcza przede wszystkim juniorskiemu zachowaniu Bunozy. Biała Gwiazda jednak, w odróżnieniu od Lecha przed tygodniem, potrafiła odrobić straty z nawiązką i odnieść pierwsze wiosenne zwycięstwo.
Porażki Górnika i Polonii w nikłym stopniu wykorzystał Śląsk. Wrocławianie zremisowali w Chorzowie 1:1, choć do 90 minuty prowadzili po kapitalnej akcji Przemysława Kaźmierczaka, który chyba rozstrzygnął konkurs na gola sezonu. Poza chwilą świetności "Kaza" Śląsk nie pokazał za wiele i na 3 punkty z pewnością nie zasłużył. Co więcej z przebiegu meczu podopieczni Stanislava Leviego mogą być zadowoleni z remisu i to mimo faktu, że gospodarze gola na wagę punktów strzelili w 3 minucie doliczonego czasu gry.
Wyżej wspomniane wyniki pozwoliły zbliżyć się do czołówki Lechii. Gdańszczanie po raz trzeci z rzędu stracili bramkę w końcówce, ale tym razem nie zabrała ona im punktów. Już wcześniej podopieczni Bogusława Kaczmarka wypracowali sobie dwubramkową zaliczkę nad grającą od 15 minuty w dziesiątkę Koroną Kielce. Gości osłabił Kamil Kuzera, który na zebranie dwóch żółtych kartek potrzebował niespełna 200 sekund.
2 punkty za Lechią plasuje się Piast. Gliwiczanie niespodziewanie wygrali 2:0 w Szczecinie. Bohaterem spotkania był Tomas Docekal. Czech najlepiej radził sobie w bardzo ciężkich warunkach atmosferycznych i strzelił oba gole dla gości. Pogoń mogła zmienić niekorzystny dla siebie rezultat, ale niezawodny Edi Andradina tym razem zawiódł. Przy stanie 0:1 Brazylijczyk nie wykorzystał rzutu karnego.
Z dobrej strony w tej kolejce pokazało się Zagłębie. Lubinianie już do przerwy powinni prowadzić z Jagiellonią różnicą kilku bramek, ale znakomita postawa Jakuba Słowika w bramce i zimna krew Daniego Quintany w polu karnym rywala spowodowały, że było 1:1. Zagłębie do końca spotkania nie ustawało w atakach i ich wysiłki zostały nagrodzone w ostatniej minucie, gdy komplet punktów zapewnił gospodarzom Słowak Boris Godal.
Najnudniejsze spotkanie tej kolejki odbyło się w Bełchatowie. Na szczęście starcie GKS-u z Widzewem na trybuny przyciągnęło jedynie nieco ponad 2 tysiące kibiców. Ci, którzy przyszli bramek nie obejrzeli. Bełchatowianie w tym roku nadal nie strzelili gola, ale co jeszcze dziwniejsze także go nie stracili.
18. kolejka w liczbach:
Gole: 19 (2,37 na mecz)
Widzów: 35554 (4444 na mecz)
Żółte kartki: 19
Czerwone kartki: 1
Rzuty karne: 3 (1 wykorzystany)
Zapisz się do newslettera