W zamykającym kolejkę spotkaniu 13. kolejki piłkarze Lecha Poznań pokonali w Bielsku-Białej Podbeskidzie 3:2. Dla Kolejorza było to już szóste wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie i dzięki niemu podopieczni Mariusza Rumaka awansowali na drugie miejsce w tabeli. Podbeskidzie nadal jest przedostatnie.
Lech awansował na drugie miejsce kosztem Polonii Warszawa. Czarne Koszule na własnym boisku przegrały z Zagłębiem Lubin 0:1, choć nawet trener Miedziowych Pavel Hapal przyznał, że wynik nie odzwierciedlał przebiegu spotkania. Dla polonistów była to pierwsza porażka od pięciu meczów. Lubinianie dzięki wygranej awansowali na trzynaste miejsce.
Liderem w dalszym ciągu jest warszawska Legia. Wojskowi nie zwalniają tempa i choć w meczu z Widzewem nie zachwycili to dzięki indywidualnej akcji Jakuba Koseckiego sięgnęli po trzy punkty. Zespół Jana Urbana ma cztery punkty przewagi nad Kolejorzem i jest coraz bliżej tytułu mistrza jesieni. Widzew przegrał po raz trzeci z rzędu i spadł na jedenaste miejsce w tabeli.
Czwartą lokatę w tabeli utrzymał Górnik Zabrze, mimo, że podopieczni Adama Nawałki pod koniec rundy jesiennej ewidentnie stracili parę. W 13. kolejce po bardzo słabym meczu zremisowali bezbramkowo na własnym boisku z Pogonią Szczecin. Zespół z Pomorza Zachodniego awansował na siódme miejsce w tabeli.
Tyle samo punktów co zabrzanie ma piąta w tabeli Lechia. Gdańszczanie wywieźli cenny punkt z Bełchatowa. Lechiści przegrywali po debiutanckim golu w brunatnych barwach Łukasza Madeja, ale do wyrównania z rzutu karnego doprowadził Ricardinho, który chwilę wcześniej sam go wywalczył. Gospodarze byli zespołem lepszym, ale nie zdołali wygrać i nadal są na ostatnim miejscu w tabeli.
Na ósmą pozycję awansowała Wisła Kraków. Biała Gwiazda sięgnęła po trzy punkty w Chorzowie. Formą błysnął Łukasz Garguła, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i walnie przyczynił się do wygranej swojego zespołu. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Andrzej Niedzielan.
Najefektowniejsze zwycięstwo w tej serii gier odniosła Korona Kielce. Zespół Leszka Ojrzyńskiego na własnym boisku rozgromił Piasta Gliwice 4:0 i awansował na jedenaste miejsce. Gliwiczanie spadli na dziewiątą lokatę.
Najciekawsze spotkanie zobaczyli kibice we Wrocławiu. Śląsk prowadził już z Jagiellonią 3:0 i grał z przewagą jednego zawodnika, a mimo to nie sięgnął po komplet punktów. Białostoczanie w ciągu siedmiu minut w drugiej połowie doprowadzili najpierw do wyrównania sił na boisku, a następnie do remisu. Bramkę na wagę jednego punktu strzelił Euzebiusz Smolarek, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Jagiellonii. Goście w końcówce grali jeszcze w dziewięciu, ale remis zdołali utrzymać do końca spotkania.
Zapisz się do newslettera