Podróż sentymentalna trenera Nawałki

Adam Nawałka reprezentował barwy Wisły w latach 1975-1985. Z tą drużyną wywalczył Mistrzostwo Polski w 1978 roku. – Mecz z Wisłą jest jednym z takich, które można uznać jako hitowy. Kiedy grałem w piłkę, to zawsze w spotkaniach obu drużyn padały wysokie wyniki, a starcia te dawały wiele emocji kibicom i zawodnikom. Z pewnością w piątek będzie to gra na bardzo wysokim poziomie, bo spotykają się dwie drużyny, które walczą o najwyższe cele. Są w bardzo dobrej dyspozycji, widać, że w KrKowie świetnie pracuje trener Maciej Stolarczyk, który doskonale potrafi prowadzić drużynę – przyznaje trener Nawałka.

W ostatnich dniach dużo pisało się o zmianach właścicielskich w Wiśle Kraków. Te jednak nie zajmują Kolejorza. - Zmiany właścicielskie nie będą miały wpływu na wiślaków, będą ich motywowały. Jako trener i zawodnik bywałem w takich sytuacjach i wiem, że niepewna sytuacja co do jutra powoduje, że piłkarze są pozbawieni balastu, obciążeń. Chcą wtedy pokazać swoje możliwości jak najlepiej. Inne kluby obserwują sytuację danej drużyny i zainteresowanie zawodnikami jest bardzo duże. Cieszymy się, że Wisła będzie miała sponsora i będzie grała w ekstraklasie. Byłoby bardzo niedobrze, gdyby takie drużyny nie występowały w najwyższej klasie rozgrywkowej – podkreśla trener Lecha.

W ostatnim spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec szansę występu w ekstraklasie otrzymało kilku zawodników, którzy wywodzą się z Akademii Lecha Poznań. – Mam nadzieję, że młodzież będzie robiła ciągły postęp i będę miał okazję do tego, żeby wprowadzać ich do drużyny. Piłka jest po ich stronie. Od ich ciężkiej pracy zależy, jak to będzie wyglądało. Wierzę w tych chłopaków, jest jednak wiele czynników, które mają duży wpływ na rozwój zawodnika. Bardzo spokojnie do tego wszystkiego podchodzimy, stwarzamy wszelkie warunki do tego, żeby młodzież harmonijnie się rozwijała – mówi były selekcjoner.

Kolejorz spotkaniem w Sosnowcu przełamał złą passę meczów bez wygranej na wyjeździe. Spotkanie pomimo wyniku, nie było dla Lecha najłatwiejsze. – Zagłębie nie jest najgorszą drużyną w lidze. Dobrze grali m.in. w meczu z Wisłą Kraków. Pomimo wyniku widziałem wiele pozytywów w ich grze. Próbowali zaskakiwać, dobrze rozgrywali piłkę, zaczęli spotkanie z dużą determinacją. Chwaliłem moich zawodników za to, że byli bardzo konsekwentni i nie odpuścili. W drugiej połowie zdominowaliśmy przeciwnika. Było to jednak ciężkie starcie – mówi 61-latek.

Ważnym wydarzeniem niedzielnego spotkania był debiut Filipa Marchwińskiego. Szesnastolatek w swoim pierwszym meczu w Lotto Ekstraklasie strzelił gola. – Debiut wypadł okazale, ale to dopiero początek drogi. Filip musi jeszcze dużo pracować, żeby rozwijać się dalej i osiągnąć pułap zawodnika ekstraklasy. Jest to jednak piłkarz, który jest mentalnie przygotowany do tego, żeby grać w najwyższej lidze. Gdyby było inaczej, nie dostałby szansy – wyjaśnia Nawałka.

Do meczu z Lechem „Biała Gwiazda” przystąpi osłabiona. Z powodu żółtych kartek nie wystąpi m.in. Zdenek Ondraszek, a kontuzjowani są Paweł Brożek, Jesus Imaz i Rafał Boguski. – Jeżeli jeden z czołowych zawodników nie gra, to wtedy wzrasta czujność pilkarzy, bo są bardziej zmotywowani. Nie uważam, że Wisła będzie grała słabiej z powodu absencji zawodników. Będą dobrze przygotowani, czujni, spodziewam się ciekawego meczu – kończy trener Lecha Poznań.