Pingot na dłużej w Lechu

Na przestrzeni ostatnich miesięcy 18-letni stoper stał się jednym z najpewniejszych punktów zespołu rezerw Kolejorza. W tym sezonie eWinner 2. Ligi jest drugim najczęściej grającym piłkarzem swojej ekipy po Łukaszu Norkowskim. Na regularne występy u trenera Artura Węski pracuje pod jego okiem od początku kwietnia, kiedy to rozpoczął treningi ze swoją obecną drużyną. W niej zagrał łącznie już blisko 30 razy, zdobywając jedną bramkę na wagę zwycięstwa w niedawnym spotkaniu przeciwko Sokołowi w Ostródzie. Z nim na boisku niebiesko-biali stracili w lidze 25 goli (w 27 meczach), a od połowy drugiej części poprzedniego sezonu stworzyli jedną najszczelniejszych defensyw w całej stawce. Jego wejście w seniorski futbol można oceniać jako bardzo udane, co zostało dostrzeżone nie tylko przez jego szkoleniowca.

- Maks to zawodnik, który wiosną z dużą śmiałością wkroczył do dorosłej piłki. Od wielu miesięcy dostrzegamy u niego regularny rozwój i to sprawia, że na boiskach drugiej ligi radzi sobie z coraz większym powodzeniem. Dał nam podstawy, by wierzyć, że w przyszłości okaże się wartościowym zawodnikiem także przy Bułgarskiej - opowiada o urodzonym w 2003 roku zawodniku dyrektor Akademii Lecha Poznań, Marcin Wróbel.

Pochodzący z Konina Pingot otrzymał zaproszenie na zajęcia w poznańskich grupach akademii w marcu 2016 roku. Wpływ na jego rozwój mieli w pierwszych latach, m.in. trenerzy Amilcar Carvalho oraz Karol Bartkowiak, z którym stoper współpracuje również dziś w rezerwach. Młody gracz nie zapomniał o ich zasługach w jego przygodzie z piłką i podkreślał ja również blisko dwa lata temu, gdy podpisywał umowę z Kolejorzem.

W jaki natomiast sposób sam zainteresowany patrzy na trwający rok oraz perspektywy, które przed nim? - Od początku tego roku wszystko idzie po mojej myśli. Występowałem w Centralnej Lidze Juniorów, a po dobrych występach w niej dostałem szansę w rezerwach. Moim zdaniem wykorzystałem ją i zyskałem zaufanie wśród kolegów i sztabu, dzięki czemu jestem podstawowym zawodnikiem do teraz. Cały czas skupiam się jednak na tym, co przede mną i mam jasny cel, aby przenieść wszystko stąd na Bułgarską. Wiem, że czeka mnie dużo pracy, ale jestem na to gotowy i chcę udowadniać, że mogę grać w piłkę na wysokim poziomie. Jeśli chodzi o najbliższy czas, to na pewno chcę pokazać się z dobrej strony w dwóch ostatnich meczach ligowych i zdobyć w nich sześć punktów - nie ukrywa wychowanek. Zespół dowodzony przez trenera Artura Węskę zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli, a przed nim jeszcze dwa tegoroczne spotkania: z Wisłą w Puławach oraz Zniczem Pruszków we Wronkach.