W pierwszym wiosennym meczu Lotto Ekstraklasy Lech przegrał z Zagłębiem Lubin na własnym boisku 1:2. Oto co mieli do powiedzenia po meczu piłkarze obu drużyn.
Nie ma co ukrywać, że mieliśmy w innych humorach dzisiaj być po tym spotkaniu. Pierwszy mecz przegraliśmy, ale myślę, że taki zimny prysznic da nam więcej pokory. Trzeba dalej ciężko pracować. Myślę, że w kolejnych spotkaniach na pewno będziemy grali lepiej, skuteczniej.
Słaby początek w naszym wykonaniu. Za mało utrzymywaliśmy się przy piłce. Dopiero później mieliśmy dwie albo trzy kontry, gdzie przy odrobinie szczęścia mogliśmy to zakończyć bramką. Dopiero ta poprzeczka, gdzie piłka odbiła się na linii to był taki mały wstrząs. Wtedy zaczęliśmy grać trochę lepiej, ale nie tak jak sobie zakładaliśmy.
Od początku śmierdziało golem. Mogli zdecydowanie wcześniej strzelić gola. Kiedy my zdobyliśmy bramkę, do naszej gry wkradł się chaos. Czeka nas wiele pracy, musimy wszystko to przeanalizować. Teraz czas na pracę, pracę i jeszcze raz pracę.
Wydaje mi się, że od początku spotkania Lech cofnął się, być może czuł naszą przewagę, nie wiem z czego to wynikało. Próbowali grać z kontry. Przynosiło im to niezłe sytuacje. W pierwszej połowie zagrywali dwa albo trzy razy wzdłuż bramki na domknięcie akcji. Do pewnego momentu ta taktyka przynosiła Lechowi dobre rezultaty. Nawet w drugiej połowie wyszli na prowadzenie grając właśnie w ten sposób, ale konsekwentnie staraliśmy się grać w piłkę, budować nasze akcje zespołowo. To przechyliło szalę na naszą korzyść.
Zapisz się do newslettera