Marcin Kamiński, Mariusz Stępiński i Rafał Murawski po meczu Kolejorza z Widzewem.
Marcin Kamiński
W pierwszej połowie nie wyglądało to tak jakbyśmy chcieli. Dlatego w przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów. Wyszliśmy mocni na drugą część i mocno ją zaczęliśmy. Cieszy to, że wygrywamy. Dobrze, że po strzelonym golu się nie cofnęliśmy tylko szukaliśmy kolejnych bramek. Tak powinniśmy grać w każdym meczu.
Mariusz Stępiński
Pierwszą połowę rozegraliśmy dobrze. Mieliśmy nawet swoje okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej straciliśmy gola i to podcięło nam skrzydła. To był moment przełomowy dla Lecha, a wcale nie musiał być. Nie może być tak, że po jednym straconym golu, tracimy trzy następne. W drugiej części cała drużyna zagrała źle, a do tego doszły jeszcze błędy indywidualne.
Rafał Murawski
Na pewno pierwsza połowa była ciężka, ale czasami tak jest, że mecz się nie układa. Wiemy jednak co mamy robić, jak mamy grać i do końca graliśmy swoje. W ciężkich chwilach trzeba się podnieść i dołożyć coś więcej, żeby wygrać. W przerwie nie było momentu zwątpienia. Motywacja cały czas była duża. Wiedzieliśmy, że nie ma tragedii, że wynik cały czas jest sprawą otwartą. Mieliśmy wyjść na drugą połowę i dyktować warunki. Tak się stało, a piękna bramka Możdża ustawiła mecz i grało nam się łatwiej.
Zapisz się do newslettera