Marcin Kamiński, Bartosz Ślusarski, Szymon Drewniak i Tadeusz Socha po meczu Lech Poznań - Śląsk Wrocław.
Marcin Kamiński
Kamień spadł nam z serca. Nareszcie udało się zdobyć bramkę i nawet nie jest już ważne to, że to nie my ją strzeliliśmy. Mecz nie układał się tak jakbyśmy chcieli, w końcu padła ta samobójcza bramka i wyszliśmy na prowadzenie. Jednak to Śląsk przejął inicjatywę, często wrzucał piłkę w pole karne i robił wszystko by nam zagrozić. Przetrzymaliśmy to i zdobyliśmy drugiego gola. W końcu szczęście było też po naszej stronie i udało nam się wygrać.
Bartosz Ślusarski
Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, bez dwóch zdań. Wprawdzie to nie my strzeliliśmy tego pierwszego gola, ale później dołożyliśmy bramkę na 2:0. To jest zwycięstwo wywalczone, wyszarpane i może teraz wszyscy zobaczą, że naprawdę chcemy i nam zależy. Było to widać zwłaszcza w końcówce, gdzie futbolu było już mało, ale walki nie brakowało. Każdy z nas jeździł na tyłku i aż miło było na to patrzeć. Sytuacji w tym meczu było po równo. Śląsk miał swoje, my swoje, ja sam mogłem coś strzelić.
Szymon Drewniak
Kiedy trener ogłosił wyjściową jedenastkę na dzisiejsze spotkanie poczułem wielką radość. Spełniły się przecież moje najskrytsze marzenia by zagrać w pierwszym zespole Lecha. Moja radość z tego debiutu jest podwójna, bo udało nam się wygrać. Myślę, że ze swojej gry mogę być zadowolony. Na początku było trochę niepewności, ale z minuty na minutę było coraz lepiej. Nie czułem jakiegoś wielkiego stresu, bo do gry w seniorach przygotowywałem się już od dłuższego czasu. Na reakcjach kibiców się nie skupiałem, koncentrowałem się tylko na grze. Jestem wychowankiem Lecha i chciałem to dziś pokazać.
Tadeusz Socha
Przegraliśmy, a o wyniku zadecydowała dość przypadkowa bramka. Graliśmy lepiej, a mimo to nie wywozimy punktów. Dlatego moim zdaniem wynik nie odzwierciedla przebiegu tego meczu. Tak to już jednak w piłce jest, że lepszy czasem przegrywa. Mieliśmy dziś klarowne sytuacje do strzelenia bramki, a z tego co pamiętam Lech takich okazji nie miał. Futbol bywa jednak okrutny, szkoda, że dziś był okrutny dla nas.
Zapisz się do newslettera