Radosław Janukiewicz, Bartosz Ślusarski i Piotr Reiss po meczu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin.
Radosław Janukiewicz
Przyjechaliśmy do Poznania po punkty i z jednym wracamy do domu. Straciliśmy gola już na początku spotkania, ale szybko na niego odpowiedzieliśmy. Lech przycisnął nas w drugiej połowie, zwłaszcza po czerwonej kartce Ediego. Gra w osłabieniu to była dla nas duży problem, tym bardziej, że Lech to przecież bardzo dobry zespół. Dawno nie miałem już tyle pracy co dziś i dawno też żaden rywal nie stłamsił nas tak jak zrobił to dziś Lech.
Bartosz Ślusarski
Już drugi raz z rzędu remisujemy mecz grany u siebie. Szybko objęliśmy prowadzenie, ale też szybko je straciliśmy. Później miałem sytuacje chyba nawet dwustuprocentową i nie strzeliłem gola. Po przerwie inni koledzy mieli także swoje sytuacje, także bardzo klarowne ale ich nie wykorzystali. Ten mecz można więc określić jednym słowem: nieskuteczność. Po naszej stronie był bezdyskusyjna przewaga, zabrakło goli.
Piotr Reiss
Nie jestem do końca zadowolony z mojego występu, bo nie zrealizowałem tego, czego wymagał ode mnie trener. Miałem wejść na boisko po to by otworzyć drogę do bramki kolegom, lub samemu coś strzelić. Żadnego z tych zadań nie udało mi się wykonać. Mieliśmy dużą przewagę, w zasadzie nie schodziliśmy z połowy Pogoni, ale tego co najważniejsze, czyli zwycięskiego gola nie udało nam się zdobyć. Dlatego bardziej trzeba się dziś smucić ze straty dwóch punktów, niż cieszyć z jednego.
Zapisz się do newslettera