Za zawodnikami trenera Dariusza Żurawia pierwsza część sezonu. W meczu 15. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań zremisował z Koroną Kielce 0:0. Niebiesko-biali nie kryli rozczarowania po ostatnim gwizdku sędziego, tym bardziej, że okazji do strzelenia goli mieli co niemiara.
Boli ta strata punktów, bo stworzyliśmy mnóstwo sytuacji. Tak naprawdę mogliśmy zamknąć ten mecz przed przerwą. Z gry wyglądało to dobrze. Gdybyśmy wykorzystali te szanse, teraz moglibyśmy się cieszyć. Na pewno pierwsza połowa wyglądała lepiej. Trudno na gorąco powiedzieć mi, skąd wynikała różnica w drugiej. Nieco szarpaliśmy, ale nie mieliśmy takiej kontroli, jak wcześniej.
Rozmawialiśmy w szatni po ostatnim gwizdku sędziego, że był to mecz bardzo podobny do tego, który graliśmy z Arką. Straciliśmy dwa punkty w spotkaniu, w którym absolutnie nie powinniśmy. W pierwszej połowie powinniśmy strzelić gola, a nawet prowadzić 3:0. Graliśmy dzisiaj wspierani przez sporą widownię, 22 tysiące kibiców gorąco nam kibicowało. Bardzo żałuję, że starcie skończyło się takim, a nie innym wynikiem.
Mimo że zazwyczaj strzelamy wiele goli, dziś się tego nie udało, choć mieliśmy sporo sytuacji. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była jedną z lepszych w tym sezonie. Nie daliśmy zbyt wielu szans Koronie, praktycznie cały czas przebywaliśmy na jej połowie. W drugiej znów było słabiej. Czegoś nam brakuje, musimy jeszcze cięższej popracować. Każdy jest świadomy tego, co może poprawić. Mamy 0:0, nie mamy powodów do radości.
Zapisz się do newslettera