Piłkarze Kolejorza od ponad 400 minut nie potrafią zdobyć bramki. W niedzielę stracili natomiast dwie i od sześciu spotkań czekają na zwycięstwo. Po meczu nie byli zadowoleni ze swojej sytuacji. Zapraszamy do poznania opinii zawodników po spotkaniu z Cracovią.
Piłkarze Kolejorza od ponad 400 minut nie potrafią zdobyć bramki. W niedzielę stracili natomiast dwie i od sześciu spotkań czekają na zwycięstwo. Po meczu nie byli zadowoleni ze swojej sytuacji. Zapraszamy do poznania opinii zawodników po spotkaniu z Cracovią.
Grzegorz Sandomierski (bramkarz Cracovii):- To nie był łatwy mecz, wynik może trochę mylić. To nie było łatwe zwycięstwo. Wywalczyliśmy je, nie może go przyćmić to, że po przerwie oddaliśmy pole Lechowi. Cały mecz byliśmy do bólu konsekwentni. Celem są puchary, celem jest medal. Taki sobie postawiliśmy cel. Jesteśmy niby blisko, ale to wciąż 180 minut odległości. Przez ostatnie kilka dni musimy skupić się na pracy, która może dać nam medal. To zawsze fajne przeżycie. Każdy z nas dziś ciężko pracował na to, żeby być bliżej pierwszej trójki.
Karol Linetty (pomocnik Lecha Poznań):- Źle się z tym czujemy, mieliśmy mnóstwo sytuacji. Nie wiem co jest nie tak, że nie potrafimy strzelić bramki, bo stwarzamy sobie sytuacje. Mamy nawet okazje z pięciu metrów. Cracovia, szczególnie drugą bramkę strzeliła bardzo ładną, tylko mu pogratulować tego trafienia. Takie gole się później pamięta. Jesteśmy źli na siebie, że znaleźliśmy się w takiej sytuacji. Na treningach strzelamy, piłka wpada do siatki, przychodzi mecz i ciężko coś powiedzieć. Gramy bardzo dobrze, choć nie uniknęliśmy błędu i daliśmy Cracovii szansę na kontratak. Po przerwie dużo lepiej graliśmy, ale co z tego.
Jasmin Burić (bramkarz Lecha Poznań):- Moim zdaniem tak się dzieje u nas. Mamy sporo sytuacji, przeciwnik dwie stuprocentowe i strzela. To prawdziwe podsumowanie naszego całego sezonu. Dzisiaj mieliśmy sytuacje i znów nie strzeliliśmy. Szkoda tylko, że zaczęliśmy grać po pierwszej bramce. Trzeba zagrać odważniej od początku meczu. W drugiej kontrolowaliśmy, mieliśmy sytuacje, ale nic nie wykorzystaliśmy ich.
Maciej Gajos (pomocnik Lecha Poznań):- Pierwsza połowa słaba, mało sytuacji, druga na plus, bo mamy sytuacje, choć nie wykorzystaliśmy ich. Ciężko coś powiedzieć, znowu się to powtarza to samo. Mamy poprzeczkę, mamy słupek, mamy sytuacje z głowy i nic nie chce wpaść. Jeśli chodzi o skuteczność, ciężko powiedzieć. Każdy z nas chce strzelić. Łatwo się mówi, że potrzebny jeden gol, żeby się przełamać i żeby ten worek się rozwiązał. Nie możemy jednak tego zrobić w ostatnich meczach. Zostały dwa mecze, mam nadzieję, że już w najbliższym się przełamiemy. Nawet jak zagramy dobrze z tyłu, to trzeba coś strzelić, żeby wygrać mecz.
Zapisz się do newslettera