Lech Poznań zremisował z Arką Gdynia 0:0. Piłkarze Kolejorza po spotkaniu nie ukrywali, że sobotnie spotkanie powinni wygrać, lecz zabrakło skuteczności.
- Mieliśmy mnóstwo sytuacji, zabrakło tylko finalizacji. Ważne, że stwarzamy sobie okazje do zdobycia bramek, a z meczu na mecz jest ich coraz więcej. Podczas tej rywalizacji popisał się Pavels Steinbors, który parę sytuacji obronił spektakularnie. Mógł być tutaj zdecydowanie inny wynik, a jest 0:0 i musimy przyjąć to na klatę. Myślę, że zaraz się znowu odblokujemy i zaczniemy zdobywać bramki.
- Jeżeli zobaczymy, ile sytuacji stworzyliśmy to trzeba stwierdzić, że zagraliśmy całkiem nieźle. Szkoda, że nie udało się żadnej z tych szans zamienić na gola. Jedziemy do domu z dużym niedosytem, ponieważ byliśmy znacznie lepsi od Arki.
Graliśmy dobrą piłkę, stworzyliśmy sobie dużo sytuacji bramkowych, ale jeżeli nie udaje się umieścić piłki w siatce przez 90 minut to nie można myśleć o wygrywaniu. W końcówce mieliśmy dużo szczęścia. Wielką zasługę przy zdobyciu tego jednego punktu ma Djordje Crnomarković. Sprint w tej ostatniej minucie meczu był niesamowity.
- To był dla nas ciężki pojedynek. Jednak powinniśmy dzisiaj wywieźć z Gdyni trzy punkty. Zasługiwaliśmy na to. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji w ofensywie, ale bramkarz Arki prezentował się dzisiaj wyśmienicie. Jeżeli chodzi o ostatnią sytuację - to według mnie nie zrobiłem nic szczególnego. Cieszę się, że udało mi się przewidzieć możliwe zagrożenie pod naszą bramką i je w porę zażegnać. Najważniejsze jest dobro drużyny.
Zapisz się do newslettera