Grzegorz Wojtkowiak, Krzysztof Kotorowski i Krzysztof Ostrowski po meczu Widzew Łódź - Lech Poznań.
Krzysztof Kotorowski
Nie udało się sięgnąć po mistrzostwo, nie udało się zdobyć też medalu. Chcieliśmy powalczyć tu o zwycięstwo, a ostatecznie spadamy z podium naszej ligi. Myślę jednak, że trzeba się cieszyć z tego co jest. Wiemy jaka była nasza sytuacja i biorąc to po uwagę mogę powiedzieć, że zrobiliśmy to co do nas należy. Płakać więc nie będziemy, bo to są dobre dni dla Poznania. Do bramki wskoczyłem w ostatniej chwili, bo Jasmin w czasie rozgrzewki zgłosił kontuzję. Miałem mało czasu na przygotowanie, ale jestem tu po to by w takich sytuacjach pomóc drużynie.
Krzysztof Ostrowski
Wiedzieliśmy o co gra Lech, ale my też chcieliśmy ten sezon dobrze zakończyć. Z przebiegu tego meczu trzeba uznać, że osiągnęliśmy dobry wynik. Lech kontrolował przebieg gry zwłaszcza w drugiej połowie. Poznaniacy bardzo dobrze grają piłką i trzeba było się sporo natrudzić i nabiegać by im ją odebrać. Mieliśmy jednak swoje sytuacje po kontrach. Cieszę się, że udało nam się dobrze pożegnać z naszymi kibicami. Teraz trzeba już myśleć o kolejnym sezonie.
Grzegorz Wojtkowiak
Nie śledziliśmy innych wyników, bo wiedzieliśmy że myśleć o wyższych miejscach możemy tylko wtedy jeśli sami wygramy nasz mecz. Nie udało się, mamy tylko remis i zabrakło nam dwóch punktów. Zabrakło też trochę szczęści. Mecz był wprawdzie wyrównany i może nie zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale którąś z dobrych okazji w końcówce powinniśmy wykorzystać. Mamy puchary, ale mieliśmy już przed tym meczem. Chcieliśmy medalu, ale ten nam się wymknął.
Zapisz się do newslettera