Paweł Wszołek, Hubert Wołąkiewicz i Łukasz Trałka po meczu Polonia Warszawa - Lech Poznań, wygranym przez Kolejorza 2:1.
Paweł Wszołek
Oczywiście nie możemy być po takim meczu zadowoleni. Spotkanie było wyrównane, to był mecz na remis z podobną ilością sytuacji po obu stronach. Tonev uderzył jednak nie do obrony i to Lech wywozi z Warszawy trzy punkty, co nas boli. Mieliśmy swoje sytuacje, zwłaszcza w momentach kiedy Lech się cofał. Niestety wykorzystaliśmy tylko jedną i nic nam to dziś nie dało.
Hubert Wołąkiewicz
Bardzo się cieszę, że udało nam się w już drugi mecz z rzędu wywalczyć komplet punktów. Zależało nam na tym i wracamy z Warszawy z tym po co tu przyjechaliśmy. Stolica ponownie okazała się dla nas szczęśliwa. Rzadko wygrywaliśmy na wyjazdach, ostatni raz na Legii, teraz udało się to powtórzyć na Konwiktorskiej. Oczywiście olbrzymia w tym zasługa Aleksa Toneva, który cudownym strzałem dał nam prowadzenie, a w konsekwencji trzy punkty.
Łukasz Trałka
Po strzeleniu przeze mnie bramki niepotrzebnie się cofnęliśmy. Polonia wykorzystała to w końcówce pierwszej połowy i doprowadziła do wyrównania. Po przerwie także był okres, w którym gospodarze przejęli inicjatywę i byli blisko strzelania gola. Na szczęście mieliśmy w składzie Aleksa, który potrafi jednym fantastycznym uderzeniem odmienić losy meczu i przechylić szalę zwycięstwa. Za to należą mu się słowa uznania.
Zapisz się do newslettera