Do tej pory wiele czasu w trakcie treningów lechici poświęcali pracy siłowej. Piątkowe zajęcia były jednak w pełni podporządkowane piłkom.
Wyprowadzenie akcji dwa na jeden zakończone strzałem i gry taktyczne zdominowały poranne zajęcia lechitów. Po pierwszych dniach obozu, w których zawodnicy wykonali dużo pracy siłowej, teraz czeka ich więcej treningów, w których kształtować będą styl gry zespołu. - Musimy coraz więcej operować piłką. W trakcie zajęć było trochę taktyki i dynamiki, były ćwiczenia szybkościowe zakończone uderzeniem. To wszystko ma pobudzić zawodników - przyznaje drugi trener Lecha, Marek Bajor.
Podczas zajęć trener Ivan Djurdjević dużo uwagi poświęcał na tłumaczenie zachowań na boisku, w szczególności zawodnikom, którzy grają na bokach obrony. - W trakcie gier zmienialiśmy ustawienie. Graliśmy trójką, ale też czwórką obrońców. W obu systemach boczni obrońcy i wahadłowi pełnią ważną rolę i trzeba ich nauczyć tego, jak powinni poruszać się po placu - zaznacza Bajor. - Często wznawialiśmy szybko grę, żeby drużyna po stracie piłki nauczyła się odpowiedniego reagować. Chodzi o to, żeby rywal nas nie zaskoczył, kiedy przejmie piłkę - dodaje drugi szkoleniowiec Kolejorza.
Zajęcia, które w pełni są podporządkowane grze w piłce bardzo cieszą zawodników. Bardzo zadowolony z przebiegu porannego treningu był Paweł Tomczyk, dla którego zgrupowanie w Opalenicy jest świetną okazją do walki o miejsce w składzie. - Teraz jest dobry czas, żeby zbudować swoją markę w drużynie. Mogę to robić szczególnie w trakcie gier, które bardzo lubię. Każda bramka, nawet taka zdobyta na treningu pomaga mi w budowaniu swojej pewności. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Z każdym kolejnym treningiem czuję się coraz lepiej - podkreśla napastnik, który przed nowym sezonem wrócił do Lecha po rocznym wypożyczeniu do Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Zapisz się do newslettera