Piłkarze Lecha Poznań mają już za sobą pierwszą jednostkę treningową podczas drugiego zgrupowania w Opalenicy. Tak jak zapowiadali trenerzy Kolejorza od początku na zawodników czeka dużo pracy z piłkami.
W poniedziałek po południu lechici wyszli na boisko treningowe w Opalenicy, gdzie odbyli pierwsze zajęcia podczas drugiego zgrupowania. Trening rozpoczął się od rozgrzewki biegowej z trenerem Karolem Kikutem, a następnie zawodników przejął trener Andrzej Kasprzak,z którym piłkarze rozciągali się na matach oraz pracowali w parach z piłkami. Następnie niebiesko-biali zostali podzieleni na trzy grupy, w których doskonalili grę na utrzymanie podczas różnych form "dziadka".
Po tej części jednostki treningowej bramkarze rozpoczęli pracę z trenerem Chamerą, a reszta piłkarzy nadal kontynuowała pracę nad jak najlepszym utrzymaniem piłki. Piłkarze byli podzieleni na dwie drużyny, które rywalizowały między sobą w grze, w której dziesięć kolejnych podań dawało punkt. W głównej części zajęć zawodnicy rozgrywali dosyć nietypową gierkę, w której obie bramki znajdowały się na środku pola gry, a drużyna mogła oddać strzał dopiero po wykonaniu odpowiedniej liczby podań. W tej części padło kilka naprawdę ładnych goli, a ozdobą było trafienie Thomasa Rogne, który zdjął pajęczynę z okienka bramki. W całych zajęciach udział brali Christian Gytkjaer oraz Filip Szymczak.
Po zakończeniu treningu praktycznie wszyscy zawodnicy pokazali, że odczuwają ogromny głód piłki, ponieważ pozostali na boisku i ćwiczyli różne elementy gry. Można było obserwować rywalizację w strzelaniu rzutów wolnych, oddawaniu uderzeń zza pola karnego oraz żonglerkę główkami w wykonaniu Mateusza Skrzypczaka i kierownika drużyny. Po zakończeniu rywalizacji w strzelaniu rzutów wolnych rolami zamienili się Joao Amaral oraz Karol Szymański i to ten drugi uderzał na bramkę. Można powiedzieć, że bramkarz Lecha Poznań wyszedł z tej rywalizacji z podniesionym czołem.
Zapisz się do newslettera