W Lechu Poznań do tej pory zagrało 90 obcokrajowców. Trzech kolejnych ma wkrótce szansę debiutu. To Muhammad Awwad, Nika Kacharava oraz Vasyl Kravets, którzy zostali pozyskani w ostatnich dniach. W niebiesko-białych barwach na boisku nie było jeszcze nigdy Izraelczyka oraz Gruzina, więc dwaj pierwsi mogą tutaj przecierać ślady.
Przy Bułgarskiej do tej pory zagrali piłkarze z 42 krajów. Najwięcej - sześciu - miało obywatelstwo serbskie. Teraz ten rekord mogą wyrównać Ukraińcy, bo w historii było ich pięciu, a dołączyć kolejny - Vasyl Kravets, który został wypożyczony z hiszpańskiego CD Leganes. 43. oraz 44. krajem może być Izrael oraz Gruzja, ale tutaj zależy to od tego, kiedy swojego premierowego występu doczekają się Kacharava oraz Awwad.
Już przed wojną Kolejorz miał piłkarza zza granicy. Węgier Laszlo Marcai był jednak traktowany jak swój, bo miał polski paszport i nad Wisłą nazywany był Władysławem Markiem. Faktycznie zatem w poszukiwaniu pierwszego obcokrajowca należy przenieść się do początku lat 90. Wtedy poznaniacy sięgnęli po Argentyńczyka. - Argentyna była wtedy na topie wśród reprezentacji, więc kibice szaleli, myśląc że trafia do nas piłkarski magik. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci... - wspominał niegdyś na łamach "Przeglądu Sportowego" ówczesny trener Lecha Jerzy Kopa.
Był to German Dario Rodriguez, który trafił do Polski dzięki Ryszardowi Górce, wówczas sponsorowi klubu. - Przyjechał zimą i na pierwszym treningu prawie się połamał. Boisko było zmrożone, a on nie przywiózł odpowiednich butów i nie mógł utrzymać równowagi - opowiadał Kopa. Kiedy nadeszła wiosna, czar jednak szybko prysł. Był to klasyczny przykład kupowania po znajomości, jaki stosuje się zresztą w polskich klubach do dziś. A wtedy o pomyłkę najłatwiej.
Wówczas w Polsce rodziła się moda na graczy z Afryki. Lech także jej uległ i od razu trafił na perełkę, etatowego reprezentanta Zambii, Derby Mankinkę. Na jego debiut - w sparingu z Górnikiem Konin (9:0) - przyszło ponad 5 tysięcy osób! W lidze z niezrozumiałych względów nie pograł. Później jego losy potoczyły się tragicznie. Zginął w nocy z 27 na 28 kwietnia 1993 roku w katastrofie samolotu Buffalo CT 15, którym kadra Zambii leciała na mecz eliminacji mundialu do Senegalu. Nikt nie przeżył.
Do tej pory w niebiesko-białych barwach wystąpiło 90 obcokrajowców. Co ciekawe, drugą pięćdziesiątkę otwierał kilka lat temu Paulus Arajuuri. To pokazuje, że w ciągu ostatnich sezonów Lech podwoił swój stan posiadania. Wkrótce powinny być debiuty zagranicznych graczy numer 91, 92 oraz 93. Szybko też powinni piąć się na liście graczy spoza Polski pod względem liczby występów. Dziesięć meczów wystarczy do miejsca 65., trzydzieści - 41., a pięćdziesiąt - 27. Na czele niezmiennie jest Dimitrije Injac (211 spotkań), który wyprzedza Jasmina Buricia (210) oraz Darko Jevticia (192). Ile wykręcą nowi gracze Kolejorza?
PIŁKARZE Z JAKICH KRAJÓW ZAGRALI DLA LECHA? |
6 - Serbia |
6 - Ukraina (po debiucie Krivetsa) |
4 - Bośnia i Hercegowina, Argentyna, Chorwacja |
3 – Węgry, Peru, Bułgaria, Dania, Nigeria, Zimbabwe, Słowacja, Hiszpania |
2 - Finlandia, Łotwa, Gambia, Macedonia, Rumunia, Norwegia, Czarnogóra, Portugalia, USA, Kamerun, Rosja, Niemcy, Holandia, Szwecja |
1 - Panama, Kolumbia, Szwajcaria, Ghana, Szkocja, Gwinea, Austria, Brazylia, RPA, Senegal, DR Kongo, Zambia, Grecja, Białoruś, Czechy, Izrael*, Gruzja* |
* jeszcze nie zadebiutowali
Zapisz się do newslettera