- Chcę powiedzieć, że dla mnie fakt bycia kapitanem największego, moim zdaniem, klubu w Polsce jest powodem do dumy - mówił na konferencji prasowej przed rundą wiosenną kapitan Lecha Poznań, Pedro Tiba. Pierwsze zwycięstwo w ligowym klasyku było dla niego zatem pierwszym w tej roli.
Jeden z liderów środka pola Kolejorza bardzo dobrze drygował grą w sobotnim spotkaniu z Legią Warszawa. Warto dodać, że Portugalczyk najczęściej i najcelniej zagrywał do swoich kolegów na boisku. Popisał się również 71% skutecznością odbiorów piłki.
- Po meczu czuję się wyśmienicie. Przed tym spotkaniem było mało pozytywnych momentów w naszej grze, a teraz udało się to zmienić. Sobotnia wygrana jest dla nas bardzo ważne, ale chyba najbardziej cieszę się, że udało się nią sprawić wiele radości kibicom. Ich pozytywną reakcję widać było już w trakcie meczu, ale również po nim. To bardzo dobra rzecz dla całej rodziny Lecha Poznań - mówi Portugalczyk.
Od momentu objęcia roli kapitana Kolejorza, 30-latkowi nie zdarzyło się jeszcze rywalizować z ligowym klasyku przeciwko Legii Warszawa. - Ten mecz był dla mnie również bardzo ważny. Udało mi się wyjść na mecz z Legią jako kapitan, i wygrać. To wielki pojedynek w Polsce, wiążący się z wieloma emocjami i budujący napięcie w całym kraju. Ja jestem bardzo szczęśliwy, że jestem kapitanem Kolejorza, a także, że udało się ten szczególny mecz wygrać - podkreśla Tiba.
Lech kontrolował spotkanie, a duża w tym zasługa właśnie Portugalczyka oraz towarzyszącego mu w środku pola Macieja Gajosa. Lechici często odzyskiwali piłkę na własnej połowie i umiejętnie rozbijali atak pozycyjny zespołu prowadzonego przez Ricardo Sa Pinto. - To było bardzo ważne podczas sobotniego spotkania. Legia grała w sposób zwarty, dlatego też odzyskiwanie piłek i rozbijanie ataków było bardzo ważne. Pod tym względem zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie i myślę, że to w dużej mierze zadecydowało o naszej przewadze w tym meczu, a koniec końców o zwycięstwie - zauważa kapitan Lecha.
Po zwycięstwie lechici zachowują całkowity spokój. Sam kapitan podkreśla, że to nie jest dobry czas na świętowanie czegokolwiek. - Po meczu trzeba iść spać, odpocząć. Potem rozpoczynamy od razu przygotowania do nadchodzącego spotkania z Arką Gdynia. Chcemy podejść do niego w całkowitym skupieniu - podsumowuje Pedro Tiba.
Zapisz się do newslettera