W środę mija pięć lat od pierwszego meczu Drużyny Wiary Lecha na pełnowymiarowym boisku. - Minęło sporo czasu, a nasza drużyna wciąż istnieje - mówi z uśmiechem prezes klubu, Paweł Piestrzyński.
Przygoda kibiców z profesjonalną grą w piłkę rozpoczeła się od udziału w okręgowym Pucharze Polski. Kibice w pierwszej rundzie mieli zmierzyć się z poznańską "Trzynastką", ale do tego spotkania nie doszło, ponieważ ich rywal nie spełnił wymogów formalnych. Swój debiut w rozgrywkach Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej musieli przełożyć o dwa tygodnie.
W kolejnej rundzie Pucharu Polski wysolowali Bolę 06 Poznań. Zespół występujący w poznańskiej B-klasie musiał uznać wyższość amatorskiej drużyny złożonej z kibiców, która wygrała aż 6:0. - Wszyscy byliśmy bojowo nastawieni do tego spotkania. Podeszliśmy do niego jakby to miał być nasz ostatni mecz na dużym boisku. Nie wiedzieliśmy wtedy jeszcze, że rok później zagramy w lidze - podkreśla pomocnik zespołu Dawid Norek, który wystąpił w tamtym spotkaniu.
- Naprawdę minęło już pięć lat - pyta ze zdziwieniem pomocnik Artur Adamski, który był jednym ze strzelców bramek w pierwszym spotkaniu tego zespołu. - Dla mnie to był szczególny mecz. Patrząc z perspektywy czasu to jeden z dwóch najważniejszych meczów jakie zagrałem w drużynie. Drugim jest oczywiście spotkanie na stadionie przy Bułgarskiej. Wiedzieliśmy, że na mecz z Bolą przyjdą kibice, ale nie sądziliśmy, że będzie ich tak dużo. Gra przy takim dopingu jest czymś fantastycznym - dodaje.
Rozmiary zwycięstwa przeszły najszczersze oczekiwania kibiców. - Na pewno utkwiła nam w pamięci liczba kibiców, którzy pojawili się na tym meczu. Nogi nam się trzęsły, nie da się ukryć - śmieje się Norek. - Wygraliśmy wysoko, pewnie i zdecydowanie. Zdobyliśmy sześć bramek, fantastycznie się bawiliśmy. I choć nasza przygoda z Pucharem Polski zakończyła się dwa tygodnie później w meczu z Czarnymi Kaźmierz, to mocno rozbudziła nasze apetyty. Zdecydowaliśmy się zgłosić zespół do B-klasy - mówi prezes klubu.
Już w pierwszym sezonie Wiara Lecha wywalczyła awans do A-klasy. W decydującym spotkaniu pokonała swojego bezpośredniego rywala do awansu, czyli poznańską "Trzynastkę", która miała być pierwszym rywalem kibicowskiej drużyny w Pucharze Polski. Decydujący o awansie mecz zakończył się zwycięstwem kibiców 2:1 i ci w kolejnym sezonie wystąpili w A-klasie.
Gra w wyższej klasie rozgrywkowej była już zdecydowanie bardziej wymagająca. Zespół zakończył sezon na drugim miejscu. Potwierdził jednak, że ma duże aspiracje. Ligę wygrał rok później. Na dwie kolejki przed końcem sezonu zapewnił sobie awans do okręgówki. - To był dla nas najtrudniejszy sezon. Zakończyliśmy go na szóstym miejscu. W przerwie między rundami zmieniliśmy trenera. Wiosną graliśmy dobrze i to nas bardzo cieszy - przyznaje Piestrzyński.
Drużyna Wiary Lecha wiosną przegrała tylko dwa spotkania. - Gdyby nie gorsza dyspozycja jesienią to moglibyśmy powalczyć o czołowe miejsca w lidze - podkreśla prezes klubu, który wierzy, że drużynę stać na zajęcie miejsca w pierwszej trójce. - To nasz cel minimum na ten sezon. W pierwszym meczu wygraliśmy, drugi nieszczęśliwie zremisowaliśmy. Trzeba jednak stawiać sobie wysokie cele i dążyć do ich realizacji - kończy.
Bramki: Adamski (13.), Mikułan (37. -karny), Oleszak (45.), Adamski (55.), Mikułan (76.), Stachowiak (86.)
Skład: Sałata - Kujawski, Szlandrowicz, Nowak - Siejek, Panfil, Norek, Adamski, Mikułan - Knopczyński, Oleszak
Na zmiany wchodzili: M.Stachowiak, Górczak, Żurczak, Ślisiński
Zapisz się do newslettera