Pewna wygrana rezerw w sparingu

Drugi zespół Kolejorza rozpoczął przygotowania do nadchodzącego sezonu na początku lipca, a od tego czasu zdążył sprawdzić się na tle rezerw Miedzi Legnica (3:0) oraz Ślęzy Wrocław (1:4). W środku tego tygodnia natomiast we Wronkach zameldował Świt Skolwin, który w ubiegłym sezonie niemal do końca bił się o awans na szczebel centralny. Ostatecznie ekipa ze Szczecina musiała obejść się smakiem, bo promocję do eWnner 2. Ligi wywalczyła sobie Radunia Stężyca, zdobywając od środowego przeciwnika Lecha o sześć punktów więcej.

Pierwsze fragmenty spotkania upłynęły pod znakiem ofensywnej gry z obu stron. Strzałów zza pola karnego próbowali goście, niebiesko-biali z kolei dążyli do kombinacyjnych akcji złożonych z wielu podań po ziemi. Po dokładnie takiej sytuacji niezłą okazję miał już w siódmej minucie Antoni Kozubal, ale ostatecznie jeden z jego rywali zdołał go zablokować. Chwilę później celną wrzutkę z lewej strony posłał Krystian Palacz, a wszystko próbował sfinalizować uderzeniem głową Sergey Krivets. Doświadczony pomocnik trafił jednak tylko w poprzeczkę bramki Świtu.

Z każdą minuta przewaga gospodarzy rosła, a znalazło to odzwierciedlenie w wyniku po nieco ponad pół godzinie. Tym razem w bocznym sektorze na indywidualną szarżę zdecydował się Palacz, podniósł głowę i po jego płaskim dograniu na szósty metr Kozubal nie miał problemów ze zdobyciem bramki. Lechici podchodzili wysoko pod przeciwnika, atakując go na jego połowie, co kończyło się odbiorami i szybkim przedostawaniem się pod "szesnastkę" rywala. Aktywni na skrzydłach byli Tymoteusz Klupś i Jakub Karbownik, a po jednej z ich dwójkowej akcji starszy ze skrzydłowych minimalnie spóźnił się z oddaniem strzału i dla szczecinian skończyło się na strachu.

Drugie trafienie to już rzut karny podyktowany za faul na Klupsiu, który bez trudu minął obrońcę szczecinian, a następnie został przez niego sfaulowany. Z jedenastu metrów nie pomylił się Krivets, a na przerwę wraz z kolegami zszedł z dwubramkową zaliczką. Po zmianie stron tempo meczu nieco spadło i nie oglądaliśmy już tylu spięć w obu polach karnych. Szkoleniowiec Węska wprowadził sporo zmian, dając szansę występu wszystkim zawodnikom z pola, którymi dysponował na to starcie. W dalszym ciągu inicjatywę posiadali jego piłkarze, ale już przez dłuższy okres nie kreowali sobie stuprocentowych okazji.

Potrafili jednak z łatwością trzymać przyjezdnych na bezpieczny dystans, a i samemu strzelili trzeciego gola. Do protokołu wpisał się rezerwowy Norbert Pacławski, który w sytuacji sam na sam zachował się jak rasowy napastnik. Minął golkipera rywala i z dużym spokojem umieścił piłkę w siatce. Szczecinianie wydawali się pogodzeni z porażką, a świeży lechici bardzo starali się pokazać swojemu trenerowi. To spowodowało, że w końcowej odsłonie tego spotkania często oglądaliśmy ich pod bramką przeciwnika. Tak było chociażby kiedy w rolę asystenta wcielił się Igor Ławrynowicz, Filip Wilak nie zdołał jednak pokonać bramkarza gości. Świt zaskoczył za to defensywę Kolejorza na pięć minut przed końcem, ale to spotkało się z szybką ripostą niebiesko-białych. Dublet skompletował Pacławski, popisując się bardzo ładnym dla oka uderzeniem z powietrza i ustalił tym samym wynik rywalizacji.

Lechitów czeka jeszcze jeden sparing w ramach trwających przygotowań. Odbędzie się on w sobotę o godzinie 17:00 we Wronkach, a naprzeciwko nich stanie trzecia ekipa zeszłego sezonu grupy drugiej trzeciej ligi, Polonia Środa Wielkopolska.

Lech II Poznań – Świt Skolwin 4:1 (2:0)

Bramki: Kozubal (31.), Krivets (43 - karny), Pacławski (68., 88.) - (85.)

Lech II Poznań: Miłosz Mleczko (69. Karol Drażdżewski) – Filip Borowski (60. Arkadiusz Kaczmarek), Adrian Laskowski (46. Kacper Wachowiak), Maksymilian Pingot (46. Artur Marciniak), Krystian Palacz (60. Jakub Malec)– Łukasz Norkowski (46. Patryk Gogół), Antoni Kozubal (60. Igor Ławrynowicz), Eryk Kryg (30. Łukasz Szramowski, 74. Karol Fietz) – Tymoteusz Klupś (46. Filip Wilak), Sergey Krivets (46. Norbert Pacławski), Jakub Karbownik (60. Damian Kołtański)