Oskar Fąferek z kontraktem

Oskar Fąferek trenuje piłkę nożną od najmłodszych lat, a miłość do tej dyscypliny zawdzięcza braciom, z którymi grał na podwórku. Jego pierwszym klubem była Radwan Lubasz. Ofensywny zawodnik został zauważony przez Lecha Poznań na jednym z turniejów. - Lech wtedy był dla mnie marzeniem jak i pewnie niejednego młodego piłkarza, więc właściwie to była propozycja nie do odrzucenia – opowiada 15-latek.

Młody zawodnik dołączył do poznańskiej części Akademii Lecha Poznań w 2017 roku i był ważną postacią w zespole rocznika 2008, który w lidze musiał rywalizować ze starszymi od siebie drużynami. Fąferek znalazł się także w wąskiej kadrze na zmagania w Enea Lech Cup. Drużyna prowadzona przez trenera Łukasza Chęcińskiego zajął trzecie miejsce, a swoją cegiełkę do tego sukcesu dołożył także 15-latek. Ofensywny zawodnik strzelił wtedy trzy gole.

- Lech Cup to turniej z bardzo dużą jakością, są tam najlepsze drużyny z całej Europy. Wspominam go bardzo dobrze i traktowałem jako duży sprawdzian i możliwości zobaczenia siebie na tle najlepszych – mówi Oskar Fąferek.

Następnym etapem w karierze 15-latka były przenosiny do Wronek. Napastnik w poprzednim sezonie wystąpił w kilku meczach trampkarzy Lecha Poznań, lecz na stałe został dołączony do tej drużyny w obecnych rozgrywkach. - Oczywiście przeprowadzka nie była łatwa, ale do tej decyzji zmotywowała mnie pogoń za sukcesem. Z rozłąką z najbliższymi staram się walczyć poprzez głównie kontakt telefoniczny, rozmawiam wtedy z nimi o moich problemach, zawsze pomagają mi i doradzają co mogę zrobić inaczej lub lepiej. Czuję też duże wsparcie z ich strony co bardzo pomaga w życiu codziennym. Warunki panujące w Centrum Badawczo-Rozwojowym są niesamowite. Daje nam to szanse na duży rozwój – twierdzi ofensywny zawodnik Kolejorza.

Fąferek w tym sezonie wystąpił w trzynastu meczach drużyny trenera Damiana Sobótki, w których strzelił cztery gole. 15-latek był wystawiany na pozycjach napastnika oraz na obu stronach pomocy. - Swój pobyt w Lechu oceniam pozytywnie. Oczywiście zdarzały się gorsze momenty związane z grą i nie tylko, ale cieszę się, że to pokonałem i zrobiłem duży krok w przód w tym czasie. Jeśli chodzi o obecny sezon, czyli już po przeprowadzce do Wronek, to myślę że zrobiłem tutaj największy progres i będę starał się dalej rozwijać i powoli dążyć do celów. Wydaje mi się, że jest to spowodowane większą świadomością i głodem zwycięstwa – podsumowuje ofensywnie usposoiony zawodnik.