Lech Poznań rozpocznie sezon PKO BP Ekstraklasy meczem na stadionie przy Bułgarskiej ze Stalą Mielec w sobotę (16 lipca) o godzinie 15:00. W minionej i obecnej dekadzie XXI wieku zaledwie pięć razy Kolejorz rozpoczynał sezon ligowy przed własnymi kibicami. Jak sobie w tych spotkaniach radził?
Zdecydowanie częściej lechici grali najpierw na wyjeździe, skąd z reguły przywozili dobry wynik. U siebie natomiast aktualni mistrzowie Polski czekają na wygraną w pierwszej kolejce od ośmiu lat. Dokładnie 20 lipca 2014 roku gospodarze wygrali z Piastem Gliwice 4:0, to było starcie bez udziału publiczności. Kibice wówczas zza stadionu prowadzili doping. A na murawie rządził Vojo Ubiparip. Serb wówczas ustrzelił hat-tricka, więc na pamiątkę zabrał do domu jedną z piłek. To były miłe złego początki, bo w ciągu następnych niespełna trzech tygodni Kolejorz odpadł z Ligi Europy z islandzkim Stjarnan, co skończyło się odejściem trenera Mariusza Rumaka, a zespół przejął wkrótce Maciej Skorża i doprowadził niebiesko-białych do złote medalu mistrzostw Polski.
Podobnie było w minionych rozgrywkach, które też nie rozpoczęły się dobrze, bo od bezbramkowego remisu z Radomiakiem, który wtedy był beniaminkiem. Owszem, później świetnie radził sobie w rundzie jesiennej, ale wynik przy Bułgarskiej był szokiem i zaskoczeniem dla kibiców. Szybko jednak lechici wskoczyli na właściwie tory i regularnie punktowali przez całą jesień. A wiosną po dramatycznym finiszu sięgnęli ostatecznie po majstra. Przeciwko Radomiakowi kontynuowali jednak serię nieudanych pierwszych kolejek w stolicy Wielkopolski, bo cztery lata wcześniej - dokładnie 16 lipca 2017 roku - było 0:0 z Sandecją Nowy Sącz, czyli również beniaminkiem, który zresztą w debiutanckim sezonie pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową. W obecnej i poprzedniej dekadzie była jedna porażka - 1:2 z Pogonią Szczecin 18 lipca 2015. Wtedy jednak lechici byli zajęci rywalizacją w eliminacjach Ligi Mistrzów. Jedyną bramkę zdobył Darko Jevtić.
I na koniec o jeszcze jednym efektownym triumfie, czyli kolejnym 4:0 w 2012 roku przeciwko Ruchowi Chorzów. To było udane wejście do polskiej ligi Gergo Lovrencsicsa, który nie tylko zdobył bramkę, ale również przedstawił się poznańskim kibicom, pokazując swoje firmowe zagranie, czyli podania zewnętrzną częścią stopy. Bramki dodali również Kebba Ceesay, Bartosz Ślusarski oraz Ubiparip. Teraz bój ze Stalą Mielec na początek rozgrywek, w których lechici będą bronić mistrzostwa Polski.
Zapisz się do newslettera