- Przed meczem na pewno towarzyszy nam dodatkowy dreszczyk emocji. Wiemy jak kibice patrzą na te spotkania. My musimy jednak utrzymać chłodną głowę i grać mądrze. Jeśli tak będzie to jestem spokojny o wynik - podkreśla obrońca Lecha Poznań, Jan Bednarek.
Kolejorz w tym sezonie przegrał dwa ligowe mecze z Legią. Oba, tracąc decydującą bramkę w ostatniej akcji spotkania. Tak było w październiku oraz marcu. W tym ostatnim lechici prowadzili w 82. minucie po bramce Tomasza Kędziory, ale ostatecznie nie zdobyli nawet punktu. - Myślę, że przemotywowanie mogło mieć wpływ na to, co się stało. Bardzo chcieliśmy wygrać. Wyciągnęliśmy jednak wnioski, to była dla nas lekcja. Mam nadzieję, że tych błędów nie popełnimy. To już za nami. Liczy się tylko przyszłość - zaznacza stoper.
Jego zdaniem to, że oba zwycięskie gole strzelił Kasper Hamalainen nie ma żadnego znaczenia. Bednarek tę sytuację określa jako przypadkową. - Zrobimy wszystko, żeby nie dopuścić do takiego zdarzenia. Chcemy zagrać tak, by w ostatnich minutach być spokojnym o wynik. Nie możemy doprowadzić do takiej sytuacji. W marcowym meczu źle rozegraliśmy piłkę - zauważa piłkarz. - Stało się tak dlatego, że bardzo chcieliśmy wygrać. Jesteśmy bogatsi o to doświadczenie i drugi raz tego błędu nie popełnimy - dodaje.
Bardzo ważne przed środowym spotkaniem będzie odpowiednie przygotowanie się do rywalizacji ze Legią. - Wiemy, że ofensywna Legii ma wielu dobrych zawodników. Nie skupiamy się na jednym, przenalizujemy wszystkich. To co ważne, to nasza drużyna. Będziemy wiedzieli jak zagrają, znamy ich słabe i mocne strony. Wiemy jednak, że to co musimy zrobić, to zagrać dobre spotkanie. Wtedy wygramy - twierdzi piłkarz.
Poznaniacy pod wodzą trenera Nenada Bjelicy nie wygrywają meczów z czołówką, a w kluczowej fazie sezonu zagrają z rywalami zajmującymi wysokie miejsca w lidze. - Nie wiem dlaczego tak się stało. Teraz mamy przed sobą cztery mecze i jestem przekonany, że pokażemy w nich naszą siłę. Chcemy udowodnić, że jesteśmy godni zdobycia mistrzostwa. Wierzę, że ten temat nie będzie się już w mediach powtarzał. Mamy cztery mecze, w których możemy pokazać moc Lecha Poznań, a 4 czerwca będziemy się cieszyć z mistrzostwa - przyznaje Bednarek.
Zapisz się do newslettera