1 listopada wspominamy tych, których już nie ma z nami. W trakcie ostatnich dwunastu miesięcy pożegnaliśmy trzech członków wielkiej niebiesko-białej rodziny Kolejorza, którzy zostawili swój ślad w historii Lecha Poznań.
Eugeniusz Olszyna urodził się 10 lutego 1954 roku w Poznaniu. Był wychowankiem poznańskiej Warty, z której w 1971 roku trafił do Kolejorza. W niebiesko-białych barwach występował przez sześć lat, potem przeniósł się do Mieszka Gniezno, gdzie zakończył piłkarską karierę. W Ekstraklasie w Lechu w latach 1974-1977 rozegrał 39 spotkań, w których strzelił trzy gole. Występował jako napastnik.
Andrzej Mazurkiewicz urodził się 20 kwietnia 1941 roku w Poznaniu. W Kolejorzu występował w roli skrzydłowego w latach 1955-1968, z dwuletnią przerwą na początku lat 60., kiedy w trakcie służby wojskowej najpierw przeniósł się do Śląska Wrocław, a później Grunwaldu Poznań. W 1963 roku wrócił i występował w kolejarskiej jedenastce do zakończenia kariery pięć lat później. Zaraz po zakończeniu rywalizacji na murawie ze względu na swoje wykształcenie przejął inną rolę w klubie - odpowiadał za system nagłośnienia na stadionie. Rozpoczął tę pracę na Dębcu, kontynuował na obiekcie Edmunda Szyca, a potem również przez dekady przy Bułgarskiej. Łącznie związany był z naszymi barwami przez ponad 60 lat.
Aleksander Bilewicz urodził się 26 października 1946 roku w Poznaniu. Pochodził z Dębca, czyli dzielnicy Kolejorza. Do klubu trafiło jako dwunastolatek i występował w nim aż do 1974 roku z dwuletnią przerwą na służbę wojskową w Czarnych Żagań. Był podstawowym graczem Niebiesko-Białej ekipy z przełomu lat 60. i 70., która miała niesamowitą serię 61 meczów bez porażki. To zaprowadziło Lecha ostatecznie do Ekstraklasy, w której Bilewicz też miał okazję występować. Ostatnią grę w najwyższej klasie zaliczył 23 marca 1974 przeciwko Górnikowi Zabrze (0:2). Na kolejne trzy lata przeszedł do lokalnego rywala - Warty, a potem powędrował do Polonii Piła, w której zakończył karierę w 1982 roku.
Zapisz się do newslettera