Blisko półtora miesiąca, tyle trwała seria Lecha Poznań bez wygranej w Lotto Ekstraklasie. Mecz z Miedzią był przełamaniem tej złej passy. - Przełom? Myślę, że można tak to rozumieć tylko w momencie, kiedy mówimy o wynikach. Nie były one najlepsze, ale wszystko zaczęło się powoli odbudowywać. Liczyliśmy na swoją pracę, wiedzieliśmy, że zaczniemy znowu wygrywać. Myślę, że to jest właśnie ten moment - mówili po meczu lechici.
Niedzielny mecz z "Miedzianką" był pierwszą wygraną w lidze od 4. kolejki Lotto Ekstraklasy. Wtedy piłkarze trenera Ivana Djurdjevicia zwyciężyli w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Wygrana z legniczanami według lechitów może mieć wielki wpływ na grę w następnych kolejkach.
- Oczywiście, że wygrana pozwala zbudować na nowo pewność siebie. Futbol to według mnie w 70-80 procentach zasługa dobrze działająca głowa. Teraz musimy skupić się na tym, żeby iść dalej krok po kroku. Nie przejdziemy drogi od zera do bohatera w jeden tydzień. To zajmuje czas. Postawiliśmy dopiero pierwszy z nich i mamy nadzieję, że zbudujemy na nim coś więcej - mówił po meczu z Miedzią napastnik Kolejorza, Christian Gytkjaer.
Podobną opinię na temat przełamania złej passy ma obrońca Lecha, Rafał Janicki. - Zgadzam się z Christianem w stu procentach. Każdy ma inny charakter, każdy ma inną głowę, każdy inaczej z tym walczy, kiedy nie idzie. Jak nie wygrywasz pięciu meczów z rzędu, to nie czujesz się dobrze. Trzymaliśmy się jako zespół, wspieraliśmy się i wiedzieliśmy, że przyjdzie moment zwrotny. W Pucharze Polski był tego zalążek. Z Miedzią, do straty bramki, wyglądaliśmy nieźle. Później liczyło się już dla nas tylko zdobycie trzech punktów i to nam się udało - zaznaczał.
Przegrane w lidze nie pomagały w codziennym funkcjonowaniu i miały negatywny wpływ na morale poszczególnych zawodników. Jak twierdzi Volodymyr Kostevych, obrońca Lecha, ten moment poznańscy piłkarze mają już za sobą. - Wracanie po wygranym meczu do treningów jest zdecydowanie przyjemniejsze. Masz inny nastrój. Wchodzisz do szatni, chce się trenować, chce się grać. Po przegranych spotkaniach chcesz zazwyczaj siedzieć tylko w domu. Liczę, że od tego starcia zaczniemy zdobywać kolejne punkty - podkreślał "Kosta".
Przed Lechem kolejne wyzwania. Już w piątek drużyna trenera Ivana Djurdjevicia zmierzy się w Zabrzu z miejscowym Górnikiem. Przed spotkaniem ważne będzie odpowiednie zadbanie o wszystkie szczegóły. - Piłka trafi w słupek albo poprzeczkę i wyjdzie poza bramkę, zamiast trafić do niej, wszystko jest czasem przeciwko tobie. Miejmy nadzieję, że ten okres już za nami i sprawy obrócą się na naszą korzyść - kończy Gytkjaer.
Zapisz się do newslettera