Dzisiejsze starcie Lecha z Widzewem będzie już 66 pojedynkiem pomiędzy tymi drużynami w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po raz pierwszy spotkały się niemal dokładnie 66 lat temu i dla obu zespołów był to debiut na tym szczeblu. Nie doszłoby jednak do niego, gdyby nie upór i konsekwencja działaczy Kolejorza.
Dzisiejsze starcie Lecha z Widzewem będzie już 66 pojedynkiem pomiędzy tymi drużynami w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po raz pierwszy spotkały się niemal dokładnie 66 lat temu i dla obu zespołów był to debiut na tym szczeblu. Nie doszłoby jednak do niego, gdyby nie upór i konsekwencja działaczy Kolejorza.
Ligowa reaktywacja
W połowie grudnia 1946 roku, po przerwie wojennej, zdecydowano o wznowieniu rozgrywek ligowych o mistrzostwo Polski. By wyłonić stawkę 12 drużyn, zorganizowano eliminacje pomiędzy najlepszymi zespołami poprzedniego sezonu w poszczególnych okręgach. Kluby zostały podzielone na trzy grupy, z każdej awans wywalczała najlepsza trójka. Stawkę uzupełnić miało trzech najlepszych mistrzów z regionów.
Oszustwo wykryte
Piłkarze KKS-u trafili do najsilniejszej grupy eliminacyjnej, gdzie faworyzowane były drużyny Wisły Kraków, Polonii Warszawa i Polonii Bytom. Z tą ostatnią lechici walczyli o awans do ostatniej kolejki, lecz ostatecznie zajęli nic nie dające czwarte miejsce.
Walka o awans się jednak nie skończyła. Punktem spornym stał się rozegrany 6 lipca pojedynek z Polonią Świdnica przegrany na Dębcu 2:4. Goście jednak po wygraną sięgnęli dzięki oszustwu. Jak doniósł działaczom KKS-u jeden z rywali z pochodzenia będący poznańczykiem, w ich ekipie pod fikcyjnymi nazwiskami wystąpiło dwóch nieuprawnionych graczy. KKS wniósł zatem uzasadniony protest i choć zeznania innych świadków potwierdziły nieuczciwe działanie rywali, po pięciomiesięcznym dochodzeniu protest odrzucono.
Po sprawiedliwość do sądu
Dalszy ciąg sprawa znalazła na sądowej wokandzie. Działacze KKS-u chcieli odzyskać pieniądze, które musieli wpłacić, by wnieść protest i złożyli pozew o zwrot kosztów przeciwko informatorowi o nazwisku Łuczak. Ten jednak udowodnił prawdziwość swych doniesień i sprawę umorzono. Klub poniósł straty finansowe, ale taki wyrok dał silny argument do dalszej walki o sprawiedliwość.
Widzew skorzystał
Batalia "przy zielonym stoliku" opłaciła się. 15 lutego 1948 roku, na niespełna miesiąc przed rozpoczęciem rozgrywek, walne zebranie PZPN uznało rację poznaniaków. Nikt jednak nie myślał o weryfikowaniu wyniku i dokonywaniu korekty w tabeli, bo kosztowało by to miejsce w lidze bytomską Polonię. Zdecydowano więc o powiększeniu ligi do czternastu zespołów. Na decyzji tej skorzystał również Widzew, który dzięki dyplomatycznym zdolnościom swoich działaczy uzupełnił stawkę ligowców.
Debiut dla łodzian
Dokooptowane do ligi zespoły zmierzyły się ze sobą w ligowej inauguracji 14 marca 1948 roku w Łodzi na stadionie… ŁKS-u. KKS, grający już wówczas jako Klub Sportowy Związku Zawodowego Kolejarzy, nie wszedł dobrze w mecz. Po zagraniu ręką Ryszarda Wojciechowskiego, rzut karny na bramkę dla gospodarzy zamienił Bolesław Fornalczyk. Lechici straty odrobili szybko - pierwszą historyczną bramkę zdobył nie kto inny jak Teodor Anioła - a już w 24. minucie objęli prowadzenie, gdy karnego wykorzystał Tadeusz Polka.
Do przerwy ponownie był remis, a w drugiej części niebiesko-biali potrzebowali ledwie pięciu minut, by po raz drugi prowadzić, tym razem po golu Edmunda Białasa. "Kosiba" mógł podwyższyć wynik, ale w 60. minucie trafił jedynie w słupek. Niewykorzystana okazja zemściła się. Po chwili do remisu doprowadził Cichocki, a tuż przed końcem meczu piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu Marciniaka skierował Władysław Sobkowiak.
Poznaniacy na pierwszy punkt musieli zatem poczekać jeszcze tydzień. W premierowym meczu na Dębcu zremisowali 1:1 z Wisłą Kraków, a w następnym spotkaniu, 11 kwietnia, odnieśli pierwsze zwycięstwo pokonując 2:1 Polonię Warszawa.
14 marca 1948 r.
RTS Widzew Łódź – KS ZZK Poznań 4:3 (2:2)
Bramki: Fornalczyk (dwie), Cichocki, Sobkowiak (samobójcza) – Anioła, Polka, Białas
ZZK: Mieczysław Gołębiowski – Władysław Sobkowiak, Mieczysław Tarka, Ryszard Wojciechowski, Zygfryd Słoma, Kazimierz Matuszak, Tadeusz Polka, Teodor Anioła, Florian Wojciechowski, Edmund Białas, Stefan Preja.
Zapisz się do newslettera