Pogoda w tureckim Belek nie rozpieszczała zawodników Lecha Poznań podczas ubiegłorocznych przygotowań do wznowienia rozgrywek ekstraklasy. Na dwa dni przed wylotem na kolejne zgrupowanie niebiesko-biali mają nadzieję, że tym razem będzie inaczej.
Tureckie Belek to jedna z najczęściej wybieranych lokalizacji przez kluby ekstraklasy jako baza przygotowań do drugiej części sezonu. Ciekawi sparingpartnerzy oraz dobre warunki do prowadzenia zajęć - to atuty, które oferuje to nadmorskie miasteczko. Zaplanowany na przyszły tydzień obóz będzie dziewiątym, kiedy to lechici wybiorą się do prowincji Antalya.
W ubiegłym roku niebiesko-biali spędzili tam dwa tygodnie. Ich plany pokrzyżowała jednak pogoda, która - lekko mówiąc - nie rozpieszczała przebywających na riwierze tureckiej klubów.
- Pogoda nam nie sprzyjała. Niemal codziennie padało i to dość mocno. Trenerzy musieli zmieniać program treningowy - mówi kapitan Kolejorza, Darko Jevtić. - Akceptowaliśmy to, w końcu wszystkie drużyny przebywające w Turcji na obozach miały takie same warunki. Sytuacja nie była idealna, ale radziliśmy sobie i wykonaliśmy wszystko, co chcieliśmy - dodaje.
Zgrupowanie to jednak nie tylko treningi, ale również sparingi. Podczas tego najbliższego zawodnicy trenera Dariusza Żurawia staną przed szansą odegrania się za ostatnie niepowodzenia w meczach kontrolnych z ukraińskim Szachtarem Donieck (0:3) oraz serbskim FK Voždovac (0:1). - Gramy z dobrymi drużynami. Wiemy, jak grał Szachtar Donieck oraz FK Voždovac. Dobrze, że spotykamy się z nimi ponownie. Mamy do czego się odnieść - dostrzega pomocnik.
Zdaniem powtarzanym niczym mantra przez wszystkich zawodników Lecha Poznań jest życzenie, by podczas przygotowań pogoda ponownie nie spłatała im "figla". - Pogoda jest ważna, bo pozwala na odpowiednie przygotowanie się. Nie chcielibyśmy trenować na bocznych boiskach, małych skwerkach, a na dobrej płycie. Dlatego ważne jest, żeby jak najmniej rzeczy tam przeszkadzało - przyznaje obrońca, Volodymyr Kostevych.
Zapisz się do newslettera