"Obrońcy Lecha muszą być czujni"

Lech przyjedzie do Legnicy zmierzyć się z drużyną, która w ostatniej kolejce przegrała na wyjeździe z Legią Warszawa 0:2. Meczem z Lechem będą chcieli z pewnością nawiązać do dobrych występów z rundy jesiennej Lotto Ekstraklasy. - Miedź miała w tym sezonie bardzo dobre fragmenty, kiedy imponowała swoją grą, teraz zespół Dominika Nowaka jest w lekkim kryzysie co zresztą widzieliśmy w Warszawie, gdzie nie stworzyła zagrożenia. To były jakieś pojedyncze zrywy, to nie był zespół zorganizowany tak jak chociażby momentami jesienią, więc Miedź nie dała zbyt wielu argumentów, że może chociażby Lechowi zagrozić. Wiadomo, że powoli widmo spadku zagląda w oczy, więc ten zespól będzie pewnie pod presją i będzie starał się pokazać coś znacznie lepszego. Ma wielu piłkarzy, którzy indywidualnie są w stanie zrobić różnicę, sporo Hiszpanów. Wiadomo, że to wszystko się jeszcze zazębia, ale oni potrafią swoim zrywem, pojedynczą akcją zrobić różnicę, więc obrońcy Lecha muszą być czujni – przyznaje Piechota.

W niedzielę piłkarze Lecha Poznań staną przed szansą na zdobycie trzech punktów trzecie spotkanie z rzędu. To pozwoli na dołączenie do czołówki Lotto Ekstraklasy. - Tak jak wcześniej wspomniałem, trzy punkty dla Kolejorza powinny być obowiązkiem. Dla Lecha to by było też coś świetnego, bo byłby to trzeci wygrany mecz z rzędu. Gdyby udało się jeszcze zachować czyste konto, to niejako wróciliby do tego co było na zakończenie rundy jesiennej. O ile był taki moment, że piłkarze i trener poczuli presję, na początku tej rundy, to właśnie powrót do stanu z końcówki poprzedniego roku pozwoli na większy komfort pracy i pewność siebie – dodaje dziennikarz.

Jednym z wyzwań stojącym przed Lechem w Legnicy jest ustawienie piłkarzy Dominika Nowaka. Drużyna to od pewnego czasu stosuje ustawienie z trójką obrońców - Na pewno gra się inaczej, kiedy występuje się przeciwko trójce obrońców, natomiast nie sądzę, żeby w Lechu doszło do jakiejkolwiek zmiany ustawienia z tego powodu. Będzie to pewnie również ta sama koncepcja gry co z Arką, jednak zwyczajnie wymagania trenera będą inne. Chodzi tutaj o celność podań, więcej było odważniejszych prób wejścia w drybling, żeby skrzydłowi więcej piłek dogrywali do Christiana Gytkjaera. Wydaje mi się, że Lech wyjdzie z założeniami gry w wolnych strefach, które Miedź właśnie przez grę w trójkę z tyłu jeszcze zostawia. Ustawienie to jest dla nich trochę eksperymentalne, nie funkcjonuje w nim perfekcyjnie, bo widzimy, że ta trójka potrafi się z tyłu zagubić, często nie wracają wahadłowi i wtedy na skrzydłach jest więcej miejsca. Będzie na pewno to utrudnieniem dla Christiana Gytkjaera, który będzie miał znacznie większą liczebnie opiekę w polu karnym, ale skorzystać mogą na tym właśnie szybcy skrzydłowi Lecha, czy to Makuszewski, czy Jóźwiak i właśnie zrobić na tym polu różnicę. Myślę więc, że to właśnie od nich trener Nawałka będzie wymagał, żeby wykorzystać niedoskonałości Miedzi – dodaje.

Kto zatem będzie kluczową postacią Lecha w Legnicy? - Bardzo dobry czas przeżywa teraz Kamil Jóźwiak i to też jest dobra wiadomość, bo zmagał się często z urazami. Miał bardzo duże problemy, żeby złapać płynność i regularność. Teraz to jest dla niego moment, w którym wpłynął na wynik meczu z Legią i Arką. To jest ten moment, w którym może się rozkręcić, nabrać pewności siebie, pojechać na zgrupowanie kadry U-21 takim wręcz "napompowanym" swoją dobrą postawą. Myślę, że to jest moment na który bardzo czekał. Liczę, że będzie to kontynuował, nawet jeśli nie będzie to żadną liczbą - asystą czy golem, to zaznaczy swoją obecność na boisku – kończy Piechota.