FC Academy Wrocław będzie kolejnym przeciwnikiem drużyny juniora starszego Lecha Poznań w walce o kolejne zwycięstwo w Centralnej Lidze Juniorów. - Nikogo się nie boimy i w każdym meczu wychodzimy na boisko nastawieni tylko na zdobycie trzech punktów - przyznaje Tymoteusz Klupś.
Siedem "oczek" zgromadzili na swoim koncie podopieczni trenera Krzysztofa Kołodzieja w dotychczasowych trzech meczach ligowych. Lechici w ostatniej kolejce zremisowali 2:2 ze Śląskiem Wrocław, odrabiając w drugiej połowie dwubramkową stratę. Kolejną okazję na zdobycie punktów będą mieli już w najbliższą sobotę. O godzinie 14:00 na stadionie we Wronkach podejmą wspomniany FC Academy.
- W sobotę chcemy zagrać ofensywnie, wykorzystując atut własnego boiska. Zawsze dążymy do tego, aby kontrolować przebieg meczu i narzucać swój styl gry - mówi Klupś. - Gramy w tym sezonie głównie młodszym rocznikiem, ale mimo to uważam, że dysponujemy zespołem, który może osiągnąć sukces w lidze. Braki w warunkach fizycznych chcemy zastąpić lepszym przygotowaniem taktycznym i technicznym - dodaje.
Ostatnie dni młody skrzydłowy Kolejorza spędził na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 17. Wraz ze swoimi siedmioma klubowymi kolegami, zajął piąte miejsce na międzynarodowym Pucharze Syrenki. W ostatnim meczu turnieju, Biało-czerwoni pokonali Ukrainę 2:1.
- Patrząc przez pryzmat całego turnieju, jako zespół nie do końca możemy być zadowoleni z naszej postawy. Oczekiwania były dużo większe niż piąte miejsce. Źle rozpoczęliśmy Puchar Syrenki, bo od porażki z Finlandią. Później chcieliśmy podnieść się i pokazać, że ta przegrana była jedynie wypadkiem przy pracy. Udało nam się to osiągnąć w spotkaniach z Łotwą i Ukrainą - ocenia skrzydłowy Kolejorza i reprezentacji Polski.
Dobra dyspozycja Klupsia podczas turnieju została doceniona przez organizatorów. To właśnie oni zdecydowali się wybrać skrzydłowego Lecha Poznań do najlepszej jedenastki Pucharu Syrenki. Lechita został także wyróżniony przez selekcjonera reprezentacji Polski, Roberta Wójcika jeszcze przed rozpoczęciem turnieju. Klupś został bowiem kapitanem kadry narodowej.
- To wspaniałe uczucie, gdy jako pierwszy wyprowadza się drużynę na murawę i wspiera w trudnych momentach. Bycie kapitanem reprezentacji Polski to ogromne wyróżnienie, ale także wielka odpowiedzialność. Zdecydowanie spełniłem swoje małe marzenie. Teraz nie pozostaje mi nic innego, niż udowadniać selekcjonerowi, że jego decyzja była trafna - kończy Klupś.
Zapisz się do newslettera