Mimo tego, że w ostatnich dniach kalendarz Lecha Poznań był napięty, to między czwartkowym meczem eliminacji do Ligi Europy z Royalem Charleroi (2:1) a niedzielnym ligowym starciem z Piastem Gliwice (4:1) sztab szkoleniowy Kolejorza nie zdecydował się na duże rotacje w składzie. – Była to świadoma i dobrze przemyślana decyzja – podkreśla drugi trener niebiesko-białych, Janusz Góra.
Tymoteusz Puchacz i Djordje Crnomarković na ławkę rezerwowych, a Thomas Rogne i Michał Skóraś w ich miejsce na boisko – tylko takie dwie zmiany zaszły w składzie Lecha między meczami czwartkowym i niedzielnym. Chociaż oba spotkania dzieliły ledwie 72 godziny, a w ten czas trzeba jeszcze wliczyć podróż powrotną z Belgii i wyjazd do Gliwic – sztab szkoleniowy Kolejorza nie zdecydował się na dokonanie większych roszad w wyjściowej jedenastce.
- Nie wyciągnęliśmy kości i nimi nie rzucaliśmy, tylko wszystkie decyzje personalne były poprzedzone rzetelną analizą i rzeczowymi dyskusjami w sztabie, tak jak ma to zresztą miejsce zawsze. Rozmawialiśmy naprawdę długo. Konsultowaliśmy oczywiście te kwestie także z naszymi trenerami przygotowania fizycznego oraz fizjoterapeutami. Można też powiedzieć, że skład był ustawiony częściowo „pod zmiany”, czyli tak, by po ich przeprowadzeniu w trakcie gry nie trzeba już było za bardzo rotować na boisku. Część zmian została dokonana w trakcie meczu dość wcześnie, dzięki czemu zmiennicy dostali okazję, by zagrać więcej minut i myślę, że wszystko wyszło jak najbardziej okej – ocenia trener Góra.
Na dokonanie tak niewielkiej liczby zmian mimo krótkiej przerwy pomiędzy spotkaniami sztab szkoleniowy Kolejorza mógł sobie pozwolić także dlatego, że zaraz po meczu z Piastem rozpoczęła się przerwa na spotkania reprezentacji narodowych i lechici po raz kolejny na boisko wybiegną dopiero 17 października, gdy w Białymstoku zmierzą się z Jagiellonią. Będą więc mieli trochę więcej czasu na złapanie oddechu przed zbliżającym się maratonem spotkań, który potrwa aż do zimy. Od połowy października do połowy grudnia Kolejorz rozegra bowiem aż 16 meczów.
- Cieszy nas, że zawodnicy wytrzymali ten ostatni ciężki okres tak dobrze pod względem fizycznym, bo to świadczy o ich profesjonalizmie i pokazuje pracę, jaką wkładają na co dzień w treningi. Teraz część z nich wyjechała na zgrupowania reprezentacji, gdzie zagra kolejne spotkania, a reszta piłkarzy będzie trenować na miejscu. Dobrze, że mamy ten tydzień bez ligowego meczu, który będzie pewnie trochę luźniejszy i pomoże zawodnikom odpowiednio się zregenerować, bo już od następnego ruszamy z ciężką robotą, żeby wytrzymać dobrze grę na trzech frontach. Będziemy przecież rywalizować nie tylko w ekstraklasie i Lidze Europy, ale także w Pucharze Polski – kończy drugi trener Kolejorza.
Zapisz się do newslettera