Poznański stadion stał się w obecnym sezonie prawdziwą twierdzą nie do zdobycia dla piłkarzy drużyn przyjezdnych. Zawodnicy Lecha nie dali się pokonać na własnym obiekcie żadnemu przeciwnikowi zarówno w meczach ligowych, jak i w starciach pucharowych.
Poznaniacy są na własnym stadionie niepokonani od 313 dni. Po raz ostatni przegrali na początku kwietnia ubiegłego roku. Od tego czasu w osiemnastu kolejnych meczach ani razu nie udała się ta sztuka drużynie, która przyjeżdżała w delegację do Poznania. Tylko w tym sezonie Lech rozegrał trzynaście meczów, z których osiem zakończyło się zwycięstwem drużyny prowadzonej przez trenera Nenada Bjelicy. Pozostałe pięć zakończyło się remisami.
Ostatnie trzy ligowe starcia przy Bułgarskiej kończyły się wygranymi trzeciego zespołu ekstraklasy. W tym czasie lechici pokonywali kolejno Wisłę Płock, Cracovię i Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. W tych spotkaniach cztery bramki zdobył Christian Gytkjaer. Gole zdobywali też Maciej Makuszewski i Emir Dilaver. W najbliższą niedzielę Lech podejmie Pogoń Szczecin i wszyscy liczą na przedłużenie dobrej serii meczów bez porażki na własnym stadionie.
- Dobra passa u siebie? Cały czas musimy dalej pracować, próbować grać lepiej, gdyż to, co pokazaliśmy w poprzednim spotkaniu, nie było na perfekcyjnym poziomie. Zobaczymy, jak zakończy się niedzielny mecz. My chcemy wygrywać niezależnie od tego, gdzie i z kim gramy. Zespół jest mocny na własnym stadionie i zamierzamy to pokazać na boisku - przyznaje trener Kolejorza, Nenad Bjelica. - Łatwo przed meczem jest powiedzieć, że mamy passę. Trzeba jednak wyjść na boisko i to potwierdzić - dodaje Chorwat.
Duży wpływ na dobrą dyspozycję lechitów na własnym obiekcie ma wsparcie kibiców, którzy pomagają drużynie w pokazaniu pełni umiejętności. - Lech to wielki klub z pięknym stadionem i fanami, którzy potrafią świetnie dopingować. Każdy mecz przy takiej publice jest przyjemnością, więc to nas mobilizuje do lepszej gry – podkreśla skrzydłowy Nicklas Barkroth. - Dla mnie nie ma różnicy, czy gramy u siebie czy na wyjeździe. Wiadomo, że przy Bułgarskiej wspierają nas fani, ale to nie jest powód, którym możemy się tłumaczyć słabszą passę na innych stadionach – dodał defensor Lecha Volodymyr Kostevych.
Zapisz się do newslettera