Zespół Lecha Poznań do lat 17 poszukuje przełamania w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów w tej kategorii wiekowej. Juniorzy młodsi Kolejorza ulegli w piątek w meczu 12. kolejki z FASE Szczecin 0:2 i pozostali na piątym miejscu w grupie zachodniej.
Od końcówki sierpnia do początku października w grupie zachodniej Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 na podopiecznych trenera Damiana Sobótki nie było mocnych. Niebiesko-Biali napędzali się z każdym kolejnym meczem, sięgając po sześć następujących po sobie wygranych. Każda passa jednak ma swój koniec i o tym też młodzi lechici przekonali się w dwóch ostatnich spotkaniach, w których musieli uznać wyższość dwóch Lechii: najpierw tej z Zielonej Góry u siebie (1:3), a po tygodniu na wyjeździe ekipie z Gdańska (1:2).
Do piątkowego pojedynku z wysoko notowanym, bo aktualnym wiceliderem tabeli FASE gospodarze podchodzili ze stratą czterech punktów do tego przeciwnika. Ta niestety z perspektywy lechitów wzrosła do siedmiu "oczek", ale przez bardzo dlugi czas wydawało się, że juniorzy młodsi Kolejorza dopiszą do swojego dorobku przynajmniej jeden punkt. Pierwsza połowa przyniosła wyrównane spotkanie, w którym z czasem to graczom Lecha udało się przejąć inicjatywę, ale wlaśnie w tym fragmencie to goście ze Szczecina objęli prowadzenie. Po korektach i uwagach ze strony sztabu lechici zaprezentowali się po zmianie stron z lepszej strony, spychając rywali do głębokiej defensywy.
Mimo dużej przewagi nie udało im się doprowadzić do wyrównania, a przyjezdni ustalili wynik meczu na kwadrans przed końcem po jednym z nielicznych kontrataków. Niebiesko-Biali ambitnie walczyli do ostatniego gwizdka, ale losów tej konfrontacji już nie odmienili i z boiska zeszli bez zdobyczy punktowej.
- Towarzyszy nam niedosyt, bo zrobiliśmy dużo więcej, niż w poprzednich meczach, które przegraliśmy w wielu aspektach. Zabrakło dziś w pierwszej połowie spokojnego grania w momentach wyjścia pod presją rywala, z kolei na połowie przeciwnika powinniśmy być lepiej zorganizowani w pressingu. Obie te rzeczy poprawiliśmy po przerwie, podczas której na pewno zasłużyliśmy i na bramki, i na punkty. Przeciwnik pozostawał zdeterminowany, mocno skonsolidowany, strzelił gola z kontrataku i mimo faktu, że przez dużą większość tej części gry przebywaliśmy na jego połowie to musimy przyjąć ten wynik z pokorą - twierdził po zakończeniu starcia szkoleniowiec Sobótka, którego ekipa ma 21 punktów zdobytych w dwunastu kolejkach.
Bramki: (35.), (76.)
Lech Poznań: Ignacy Zakrzewski - Xawier Koral (70. Igor Stareńczak), Kacper Poor (46. Serafim Bakhno), Franciszek Gadomski, Piotr Bartczak (80. Konrad Furman) - Hubert Janyszka (80. Wojciech Orzechowski), Patryk Modrak (80. Nikodem Borecki), Oskar Fąferek - Miłosz Noski, Hubert Smyrak, Gracjan Nicpoń (60. Oliwier Latosi)
Zapisz się do newslettera