- Cieszę się, że zdobywam bramki. To dla mnie bardzo ważne, tym bardziej, że często mecze rozpoczynam na ławce rezerwowych - mówi napastnik Kolejorza, Marcin Robak.
34-latek jest najskuteczniejszym piłkarzem Lecha w obecnym sezonie. Nic więc dziwnego, że nad jego szafką w szatni zamiast nazwiska wisi kartka z napisem "The Machine". Powodem, dla którego koledzy z szatni nazywają Robaka "Maszyną" jest jeden. W 23 spotkaniach ligowych zdobył 12 bramek. Aż jedenaście z tych meczów rozpoczął na ławce rezerwowych, a osiem z trafień zdobył właśnie po wejściu na boisko.
Dzięki temu Robak jest najskuteczniejszym jokerem na europejskich boiskach. Najbliżej jego osiągnięcia jest Moussa Dembele z Celtiku, który jako rezerwowy zdobył pięć bramek. - Pozostało mi sporo meczów. Myślę, że będę miał jeszcze nie jedną okację do zdobycia bramki. Zobaczymy jak to się będzie układało. Najważniejsze jednak, żebyśmy wygrywali. Strzelam gole, to fajne, ale liczą się zwycięstwa - podkreśla piłkarz.
"The Machine" ma duże szanse na zdobycie po raz drugi w karierze tytułu Króla Strzelców. W tej klasyfikacji rywalizuje on z Konstantinem Vassiljevem, który ma taką samą liczbę trafień. Estończyk na boisku spędził jednak znacznie więcej czasu. - Cieszę się z tego, że po wejściu na boisko piłka mnie szuka. Nie mam wiele czasu, ale potrafię zdobywać bramki. Próbuję w trakcie swoich występów dać drużynie jak najwięcej. Wierzę, że nadal tak będzie - zaznacza Robak.
Po trzech wygranych na inaugurację rundy wiosennej bardzo ważne dla piłkarzy Kolejorza będzie utrzymanie wysokiego poziomu koncentracji. - Te trzy mecze dodały nam pewności siebie. Cieszymy się, że początek rundy jest udany i na pewno pomoże on nam w kolejnych meczach. Mam nadzieję, że będziemy cały czas piąć się w górę tabeli - zaznacza najskuteczniejszy lechita.
Zapisz się do newslettera