2023-12-23 18:02 Adrian Garbiec , fot. Patryk Pindral

"Musimy zdobyć mistrzostwo" - rozmowa z Ba Louą

Adriel Ba Loua ma za sobą udaną rundę. Iworyjczyk wywalczył sobie podstawowy skład i zanotował swoje najlepsze liczby w dotychczasowej przygodzie z Kolejorzem. Skrzydłowy w rozmowie z oficjalną stronę Lecha Poznań podsumowuje ostatnie miesiące w niebiesko-białych barwach.

Fantastycznie rozpoczął się dla ciebie ten sezon, bo w rewanżowym meczu z Żalgirisem Kowno strzeliłeś gola. Czekałeś na tę bramkę prawie dwa lata, bo od spotkania z Wisłą Kraków (5:0). Czułeś, że te wszystkie emocje, presja z ciebie zeszły?

- Nie nazwałbym tego presją. Cieszyłem się, bo moja ciężka praca przyniosła efekt w postaci gola. To był dobry start, który dał mi pewność siebie. Wykonywana praca na treningach idzie w dobrym kierunku, więc muszę ją kontynuować. Patrzyłem na to bardziej w ten sposób, a nie skupiałem się na presji. Byłem zadowolony, bo to naturalne, że gole dają ci większą pewność siebie, dodają energii.

W tej sytuacji z Żalgirisem miałeś inne opcje, bo mogłeś podać do lepiej ustawionych kolegów, a mimo wszystko zdecydowałeś się kończyć sam i to prawą nogą.

- Jestem zawodnikiem ofensywnym, więc to oczywiste, że chcę strzelać gole i notować asysty. Czasami tak jak w tej sytuacji musisz spróbować wykończyć akcję sam, nie mówię tutaj, że trzeba być samolubnym. Oczywiście mogłem podać, mogłem podjąć pewnie jeszcze kilka innych decyzji, bo ta sytuacja mogła potoczyć się różnie, na przykład ten strzał mógł zostać obroniony przez bramkarza. Ale czasami potrzeba też szczęścia. Ten gol był takim miksem kilku rzeczy, ale najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze.

Obecna runda to twój najlepszy okres w Lechu Poznań, bo strzeliłeś pięć goli i zaliczyłeś dwie asysty. Jesteś w stanie wytłumaczyć co się zmieniło, że prezentujesz tak wysoką formę?

- Nie zmieniło się zbyt wiele, cały czas jestem tym samym Ba Louą. Podążam tą samą drogą. Być może mam trochę inną mentalność, inne podejście do treningów i tego wszystkiego wokoło. Dochodzi do tego trochę więcej szczęścia. Ale tak to jest, jeśli samemu temu szczęściu nie pomożesz, to ono nie przyjdzie. Wcześniej miałem trochę za dużo myśli, może oddam strzał, może podam, może zrobię przerzut. Teraz po prostu przejmuję inicjatywę. I tak jak powiedziałem wcześniej - to kwestia treningu. To co wykonasz na zajęciach, potem przyniesie efekt w meczu. Najważniejsze dla mnie jest bycie sobą, wykonywanie zadań, których oczekuje ode mnie trener.

Przed tym sezonem do Lecha Poznań dołączyło dwóch prawych skrzydłowych, Dino Hotić i Ali Gholizadeh. Większa konkurencja miała też wpływ na twoją lepszą formę?

- Myślę, że nie. Dino oraz Ali są oczywiście bardzo dobrymi zawodnikami, ale w każdym klubie i na każdej pozycji występuje konkurencja, to jest normalna rzecz w futbolu. Nie odbierałem tego, że od teraz muszę robić więcej rzeczy na boisku, ponieważ zawsze daję z siebie wszystko na murawie. Być może moja wydajność się zmieniła, może też pracuję więcej na treningach, żeby pokazać sztabowi, że zasługuję na miejsce w składzie. Ale na samym końcu to trener podejmuje decyzję, kto gra, a kto usiądzie na ławce. Ja zarówno na boisku oraz w treningach pokazuję się z jak najlepszej strony, a jeśli sztab uzna to za wystarczająco dobrą postawę to pojawiam się w składzie, a jeśli nie - to zaczynam na ławce.

Jak ta porażka ze Spartakiem Trnawa wpłynęła na zespół? To był jeden z ważniejszych momentów tej rundy.

- W tych meczach siedziałem na ławce, więc nie mogłem nic zrobić. Byłem jednak smutny, bo nie miałem okazji pomóc drużynie. To był bardzo zły moment dla nas jako zespołu. Awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy był jednym z naszych celów. Wiedzieliśmy, że jesteśmy dobrym zespołem i powinniśmy to zrobić. Mam duży szacunek do Spartaka, ale uważam, że to my zasłużyliśmy na to, żeby przejść dalej. W tamtym momencie nie byli lepsi od nas i teraz też nie są. Szczęście trochę nas wtedy opuściło. Straciliśmy gole, bo zabrakło nam stuprocentowego skupienia i koncentracji w decydujących momentach. To był zły okres, ale trzeba się było podnieść i walczyć dalej. Cały czas mamy szansę na mistrzostwo i Puchar Polski.

Wydawało się wtedy, że grając raz w tygodniu powinniście punktować podobnie jak w poprzednim sezonie po Fiorentinie, kiedy wasza forma była niesamowita. Ale tak się jednak nie stało. Wiesz dlaczego?

- W meczach z Fiorentiną nie mieliśmy nic do stracenia, bo jeden z większych klubów w Serie A, doszli przecież do finału Ligi Konferencji Europy. Zrobiliśmy w tych spotkaniach naprawdę dużo, wykonaliśmy świetną pracę. To było niesamowite. Ten rewanż nas napędził, dał nam dużą pewność siebie. Chcieliśmy pokazać, że skoro pokonaliśmy Fiorentinę, to w lidze możemy wygrać z każdym. Porażka ze Spartakiem trochę nas rozbiła mentalnie i miała wpływ na każdego. Teraz musimy się skupić na lidze oraz Pucharze Polski.

W tym momencie zajmujecie trzecie miejsce w PKO BP Ekstraklasie ze stratą ośmiu punktów do liderującego Śląska Wrocław. Wierzysz w zdobycie mistrzostwa Polski?

- Oczywiście, że tak. To się nigdy nie zmieniło, wiem, że możemy to zrobić. Mamy najlepszą mentalność z możliwych i znamy naszą wartość. Słowo możemy też jest złe, my musimy zdobyć mistrzostwo, to jest nasz obowiązek. Nie wypowiadam tych słów na pokaz, bo wierzę w to, że jesteśmy najlepszym zespołem w Polsce. Wygranie ligi i pucharu byłoby świetnym osiągnięciem. Dwa lata temu przegraliśmy finał Pucharu Polski z Rakowem, byliśmy wtedy blisko, ale się nie udało. Wiem natomiast, że w tym roku jesteśmy w stanie tego dokonać.

Jak ocenisz tę rundę pod względem indywidualnym? Z jednej strony wywalczyłeś podstawowy skład, zanotowałeś najlepsze liczby odkąd jesteś w Lechu Poznań, ale na sam koniec doznałeś kontuzji.

- Zacznijmy od pozytywów, bo zawsze staram się takie znaleźć. Cieszę się, że nie opuściłem zbyt wielu meczów w tej rundzie. To jest na pewno ważne. Niestety zdarzył mi się ten uraz. Szkoda, bo byłem w dobrej formie, złapałem pewność siebie, a doznałem kontuzji w bardzo pechowy sposób. Nigdy nie przewidzisz, kiedy przytrafi ci się uraz. Tak się jednak stało i nic już z tym nie zrobię. Jestem aktualnie w trakcie leczenia, żeby być gotowym na następny rok. Teraz mamy przerwę pomiędzy rundami, więc jest trochę czasu, został ponad miesiąc, abym doszedł do pełni zdrowia.

Jaki jest plan na twoją rehabilitację? Jest szansa, że pojedziesz na styczniowy obóz? Wierzysz, że utrzymasz swoją wysoką formę w przyszłej rundzie?

- Mam nadzieję, że pojadę do Turcji. Skupiam się najpierw na tym, żeby wrócić do pełni dyspozycji. Zrobię wszystko, żeby wrócić do mojej najlepszej możliwej formy fizycznej oraz mentalnej. Najważniejsze dla mnie w tej chwili to wyzdrowieć.

Rozmawiał Adrian Garbiec

Następne mecze

Piątek 31.01 godz.20:30
Lech Poznań
vs |
Widzew Łódź
Sobota 08.02 godz.00:00
Lechia Gdańsk
vs |
Lech Poznań

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory