- Szacunek dla przeciwnika, od tego należy rozpocząć. To jest jak najlepsze przygotowanie się do tego meczu. Musimy być maksymalnie skoncentrowani, zrobić wszystko piłkarsko i wolicjonalnie, żeby pokazać różnicę. Nie w słowach, a w czynach, to jest niezwykle istotne – mówił przed spotkaniem z Miedzią Legnica trener Kolejorza Adam Nawałka.
Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Kolejorza nie oszczędzał ciepłych słów wobec niedzielnego przeciwnika. – Jeżeli spojrzy się na statystyki i analizy, to Miedź bardzo dobrze biega, w każdym spotkaniu jest to około 115-116 kilometrów. Ten zespół z Legią, czy Zagłębiem, czyli drużynami dobrymi miał większe posiadanie piłki. Nie jest to drużyna słaba, nie można ich zlekceważyć, posiada zawodników na wysokim poziomie. Ostatnio nie wygrali dwóch spotkań, ale z Wisłą Płock wygrali. Przestrzegałbym przed traktowaniem Miedzi w taki sposób, że łatwo im strzelić gola. Jest to dobra drużyna, a my musimy wierzyć w swoje umiejętności, potwierdzić, że jesteśmy drużyną, która chce walczyć o zwycięstwo – podkreślał trener Nawałka.
W ostatnich dwóch kolejkach Lech zdobywał trzy punkty, lecz nie zachwycał stylem gry. W tym momencie sezonu zdaniem trenera Nawałki ważniejsze są jeszcze inne kwestie. – Zawsze jest tak, żeby grać efektownie, atrakcyjnie, wcześniej trzeba zdobywać punkty krok po kroku. To jest bardzo ważne, żeby był progres w naszej grze. Ciężko pracujemy nad poszczególnymi fazami gry, abyśmy grali efektownie, strzelali gole, a zawodnicy wykorzystywali swoje umiejętności gry zespołowej. W każdej drużynie jest tak, że na zwycięstwo pracuje cała drużyna. Ważne jest oczywiście, żeby miała również indywidualności, ale muszą one pracować dla całości. Wtedy mówimy o zespole. Wierzę w to, że następny mecz będzie dobry, zdobędziemy trzy punkty. Cały czas musimy pamiętać jednak o pokorze i tutaj musimy przede wszystkim skupić się nad tym, żeby dobrze się przygotować do następnego kolejnego spotkania – przyznaje trener Kolejorza.
W ubiegłotygodniowym spotkaniu z Arką Gdynia na pozycji defensywnego pomocnika wystąpił Vernon de Marco. Trener Nawałka przyznaje, że decyzję podjął pod wpływem dobrej dyspozycji Argentyńczyka w treningach oraz wewnętrznych meczach kontrolnych. – Vernon dobrze się prezentował. Nie była to dla niego nowa pozycja, w przeszłości tam występował. Jeszcze jesienią rozmawialiśmy, że w miarę potrzeby będzie zabezpieczał pozycje numer 3, 5 oraz 6. Jest to wszechstronny zawodnik, ale nie ”zapchajdziura”, tak jak lubią to określać dziennikarze. Trenerzy patrzą na to inaczej. Bardzo szanujemy zawodników, którzy potrafią występować na różnych pozycjach, jeśli oczywiście prezentuje na nich odpowiednią jakość. Cieszę się, że Vernon jest zadowolony ze swojego występu, ale musimy pamiętać, że ostateczna weryfikacja należy do sztabu szkoleniowego. Nie mniej jednak, dostał szansę i ją wykorzystał. Bierzemy go zatem pod uwagę w rywalizacji na tej pozycji – mówi były selekcjoner reprezentacji Polski.
Oprócz de Marco, kolejnym zawodnikiem, który wystąpił od pierwszej minuty w spotkaniu z Arką był Piotr Tomasik. Lewy defensor zastąpił na tej pozycji Volodymyra Kostevycha, który w poprzednim tygodniu nie brał udziału w treningach z powodu lekkiego urazu. – Piotr rozgrywał mecze kontrolne w rezerwach, by być w pełnym rytmie meczowym. Tam pokazywał się z dobrej strony, każdy mecz traktował ambicjonalnie. Zawodnik musi być bardzo dobrze nastawiony do rywalizacji, bo to może mu tylko pomóc. Taka jest właśnie między Piotrem a Kostą. Teraz Piotr jest zawodnikiem, który wywalczył sobie miejsce w jedenastce, ale sprawa obsadzenia tej pozycji zależy od tego jak będą się prezentować na treningach i meczach – podkreśla trener.
Trener Kolejorza został zapytany również o środowe spotkanie w ramach Ligi Mistrzów, kiedy to Manchester United w ostatnich minutach zaskakująco wyeliminował Paris Saint-Germain z rozgrywek. Trener Nawałka przyznaje, że takie spotkania są wartościowym narzędziem do analizy również dla niego. – Zachowując odpowiednie proporcje zawsze wyciągamy wnioski. Takie spotkania są świetnym materiałem, obserwujemy ustawienia taktyczne, jak zawodnicy się poruszają. Później na ten temat rozmawiamy. Każdy trener ma jednak swój bagaż doświadczeń, czy to jako piłkarzy czy jako trener. Kumulacja tych dwóch powoduje, że każdy ma swoją strategię prowadzenia drużyny. Tak też jest w moim przypadku – kończy trener Lecha.
Zapisz się do newslettera