Słaba sytuacja wyjściowa przed rundą wiosenną i dwie porażki na jej inaugurację spowodowały, że Lech w ligowej tabeli obsunął się na siódme miejsce. To na pewno nie jest lokata odzwierciedlającą potencjał poznaniaków i w tej sytuacji wydaje się, że teraz może być już tylko lepiej.
- Po takim falstarcie, jaki zaliczyliśmy musimy coś zmienić. Mam nadzieję, że w końcu zwolnimy hamulec ręczny i zaczniemy grać na miarę swoich możliwości. Mecz z Górnikiem jest dla nas arcyważny, bo musimy pomóc sobie i nowemu trenerowi - przekonuje obrońca Lecha Poznań Hubert Wołąkiewicz.
Tym nowym szkoleniowcem został Mariusz Rumak, który do tej pory piastował funkcję II trenera. Niektórzy piłkarze Kolejorza wiedzą jednak, czego można się spodziewać, gdy Mariusz Rumak jest pierwszym trenerem.
- Z trenerem Rumakiem znam się od 8 lat. Dobrze z nim żyje i myślę, że mamy bardzo dobry kontakt. Jako drugi trener miał oczywiście do powiedzenia mniej, zobaczymy jak to będzie wyglądało teraz kiedy został pierwszym trenerem. Jeśli tak jak to było w juniorach, to na pewno będzie ostro. Trener zawsze miał swoje zasady i jeśli ktoś się z nich wyłamuje to obrywa. Tak było wtedy i sądzę, że teraz będzie podobnie - mówi Marcin Kamiński.
Młody obrońca Lecha nowego pierwszego trenera bardzo dobrze zna z czasów juniorskich. To właśnie Mariusz Rumak zrobił z niego obrońcę. - Zanim to się stało byłem ustawiany jako napastnik i na początku nie byłem zadowolony z tej zmiany. Chciałem strzelać gole, a jako obrońca mam na to zdecydowanie mniej okazji. Teraz z perspektywy czasu mogą trenerowi jednak tylko za to podziękować - dodaje Kamiński.
Piłkarze dobrze przyjęli zmianę szkoleniowca i zgodnie z zapowiedziami Huberta Wołąkiewicza zrobią wszystko, aby dobrym wynikiem od razu pomóc nowemu trenerowi. Poza tym zawodnicy Kolejorza nie zapomnieli, że to właśnie zabrzanie byli tym zespołem, który zastopował ich jesienią.
- Górnik jest nieprzewidywalny, jak cała liga, w której każdy może wygrać z każdym. W pamięci mamy porażkę z Zabrza 1:2 i na pewno mamy się za co zrewanżować. Podnieść się z kolan możemy tylko zwycięstwem. Nic innego zrobić nie możemy - zapowiada Wołąkiewicz.
W poniedziałkowym meczu lechici szczególnie będą musieli uważać na Prejuce Nakoulmę. Burkińczyk jest najskuteczniejszym zawodnikiem Górnika. W obecnym sezonie strzelił już siedem goli, co stanowi 1/3 dorobku całego zespołu.
- Nakoulma z przodu zawsze robi dużo szumu. Na Górnika trzeba jednak uważać podobnie jak na wszystkie inne zespoły w naszej lidze. My jesteśmy obecnie na kolanach, ale właśnie teraz musimy pokazać klasę tego klubu, wartość naszej drużyny i po prostu wygrać - twierdzi Kamiński.
Zapisz się do newslettera