- Biorąc pod uwagę nasz występ zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie jestem całkiem zadowolony. W porównaniu do poprzedniego sparingu z Piastem nasz wysoki pressing funkcjonował skuteczniej, zaliczyliśmy więcej odbiorów na połowie przeciwnika, lepiej radziliśmy sobie również w fazach, gdy to my posiadaliśmy piłkę - ocenił po drugim letnim sparingu trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen. Jego drużyna odniosła w środę pierwsze zwycięstwo w ramach tego okresu przygotowawczego, pokonując w Opalenicy Banik Ostrawa 2:0.
Premierowe gole pod wodzą Duńczyka, długimi fragmentami zdecydowana przewaga nad rywalem z Czech oraz dwubramkowa wygrana. Środa stała dla Niebiesko-Białych pod znakiem pozytywnego występu w ramach drugiej gry kontrolnej podczas letnich przygotowań. Kolejorz zwyciężył w starciu z czwartą ekipą minionego sezonu czeskiej ekstraklasy, Banikiem Ostrawa, a o tym rezultacie przesądziły gole, które padły po zmianie stron. Na listę strzelców wpisali się wracający z wypożyczenia do Odry Opole Jakub Antczak oraz kapitan zespołu, Mikael Ishak. Jak nie ukrywa trener Frederiksen, wynik mógł i powinien być wyższy.
- Wykreowaliśmy sobie przeciwko Banikowi tyle okazji, że mogliśmy zdobyć o co najmniej dwie bramki więcej. Dobrze jednak, że potrafiliśmy stworzyć sobie dużą liczbę sytuacji, a dwie z nich zamieniliśmy na gole i ten mecz skończył się dla nas wygraną. W porównaniu do poprzedniego sparingu z Piastem byłem dziś bardziej zadowolony z pressingu w naszym wykonaniu, zaliczyliśmy więcej odbiorów na połowie przeciwnika. Oprócz tego myślę, że lepiej radziliśmy sobie w fazach, kiedy to my posiadaliśmy piłkę - powiedział po ostatnim gwizdku spotkania z naszymi sąsiadami zza południowej granicy nowy szkoleniowiec Lecha.
Zarówno pierwszy tydzień zgrupowania w Centrum Badawczo-Rozwojowym, jak i dni poprzedzające mecz z Banikiem były naznaczone wymagającą pracą w postaci, m.in. dwóch treningów na boisku dziennie. Planując więc budżet minut na środowy sparing trener Kolejorza zdecydował się na podobny wariant do ubiegłej soboty. Tym razem po 45 minut na placu otrzymało wszystkich 22 uczestników spotkania po stronie jego ekipy. - To było intencjonalne, chcieliśmy w ten sposób gospodarować minutami dla piłkarzy, tym bardziej mając na uwadze, że również w poniedziałek i wtorek mieliśmy za sobą intensywne treningi. Nie ukrywam jednak, że w nadchodzących dniach będziemy powoli nieco obniżać ten próg objętości pracy. To też sprawi, że będziemy w stanie przyjrzeć się niektórym zawodnikom w sobotę w większym wymiarze czasowym - podkreślał trener Frederiksen.
W sobotnie popołudnie jego podopiecznych czeka trzecie z czterech towarzyskich spotkań, które zostały zaplanowane na ten okres przygotowawczy. Niebiesko-Biali podejmą we Wronkach szkockie Dundee FC, a mecz rozpocznie się o godzinie 14:00. Transmisję z niego kibice Kolejorza będą mogli śledzić na kanale Lech TV na YouTube oraz w TVP 3 Poznań.
Zapisz się do newslettera