Mecz z FK Pelister rozpoczął na ławce rezerwowych. W przerwie pojawił się na boisku i dwukrotnie asystował przy bramkach kolegów. Maciej Makuszewski, bo o nim mowa, zagrał na nietypowej dla siebie pozycji. Wszedł na boisko na lewą stronę boiska, a w końcówce zagrał w ataku. - Jeśli trener chce mogę grać nawet na lewej obronie. Na każdej pozycji dam z siebie wszystko - podkreśla piłkarz.
Makuszewski drugi mecz z Macedończykami zaczął na ławce rezerwowych. Jego miejsce na boisku zajął inny prawoskrzydłowy, Nicklas Barkroth. Szwed w pierwszym meczu pojawił się na boisku w drugiej połowie. Tym razem otrzymał szansę występu od początku. - Trener ma bardzo dużo zawodników do wyboru. Każdy z nich ma wysoką jakość i chce grać. Trener daje im szansę gry. Tak samo było w poprzednim sezonie, tak samo jest teraz. Nie możemy mieć pretensji, że nie zagramy od początku. Trener rotuje, a to przynosi efekty. Każdy z nas chce czuć się potrzebny i to normalne - mówi skrzydłowy.
Pomocnik pojawił się na boisku od początku drugiej połowy. Zastąpił na placu gry Mario Situma i zajął jego pozycję - lewoskrzydłowego. To właśnie po akcji przeprowadzonej tą stroną boiska Maki wyłożył piłkę Jevticiowi, który podwyższył prowadzenie Kolejorza. W ostatnich minutach, po zejściu z boiska Nickiego Bille, zastąpił Duńczyka na pozycji najbardziej wysuniętego zawodnika. I już jako napastnik zbiegł do lewej strony i zagrał piłkę do wbiegającego w pole karne Kamila Jóźwiaka, który ustalił wynik spotkania z FK Pelister.
Makuszewski jako napastnik zagrał w swojej karierze dwa mecze - oba jeszcze w barwach Jagiellonii. Częściej występował na lewej pomocy. Tam wystąpił aż 31 razy. Nie tylko we wcześniej wspomnianej Jagiellonii, ale też w barwach FC Akhmata Grozny (dawniej Terek), Lechii Gdańsk czy Vitorii Setubal. W tym portugalskim klubie zagrał sześć meczów na tej pozycji. - Grałem wiele razy na tej pozycji i nie ma dla mnie problemu, by wrócić na nią. Wiadomo, że trzeba zmienić swoje nawyki, do tego potrzeba jednak trochę czasu. Gdy pojawi się automatyzm, to moja gra na lewej stronie będzie wyglądała lepiej - kończy lechita.
Zapisz się do newslettera