Młodzi nigdy nie mieli dosyć piłki

Antoni Kozubal zaczynał w Beniaminku Krosno, ale od zawsze marzył o grze w Lechu Poznań, co potwierdza słynny list opublikowany po jego debiucie w dorosłej drużynie Kolejorza. Na Podkarpaciu trenował dwa razy w tygodniu. Jak podkreśla jego tata, Dominik Kozubal, to było dla niego za mało. - Od początku ciężko pracował i robił wszystko, żeby spełnić swoje marzenia. Gdy nie ma miał treningów w klubie, spędzał czas grając pod blokiem z kolegami. Nigdy nie miał dosyć. Piłka nożna była dla niego jedynym sportem, choć teraz czasami gra jeszcze w koszykówkę - podkreśla ojciec gracza.

- Antek przede wszystkim czerpał i nadal czerpie ogromną przyjemność z gry. Był nastawiony na karierę piłkarską i nie szukał alternatyw - dodaje Dominik. Jak każde dziecko Kozubal miał swoich idoli, autorytety piłkarskie. Wychował się na Barcelonie, której kibicuje do dzisiaj. Z tego powodu największe wrażenie robił na nim jeden z najlepszych zawodników w historii, Leo Messi. Wraz z upływem lat Antoni zaczął przyglądać się piłkarzom grającym na jego pozycji i starał się wydobyć z tego coś dla siebie. - Oprócz Messiego jest zafascynowany grą Kevina De Bruyne z Manchesteru City. Imponuje mu jego inteligencja i przegląd pola. Na Antku duże wrażenie robi też gra klubowego kolegi De Bruyne, İlkaya Gündoğana, a także gracza Barcelony, Frenkiego De Jonga - ocenia tata piłkarza. W wolnym czasie Kozubal ogląda wiele meczów czołowych lig europejskich. Ponadto nie ma sobie równych w grach o tematyce piłkarskiej.

Podobnie jak w przypadku Kozubala całe swoje dzieciństwo piłką nożną otaczał Norbert Pacławski. Mama naszego wychowanka, Joanna, wspomina, że jej syn nieustannie miał przy sobie piłkę. - Norbert był fotografowany w różnych sytuacjach i zawsze blisko niego leżała futbolówka. - śmieje się mama zawodnika, dodając przy tym, że była to jego ulubiona zabawka. Pod blokiem i na orliku zawsze grał ze starszymi kolegami i świetnie sobie radził, mimo gorszych warunków fizycznych. - Nauczycielka zawsze na niego krzyczała w obawie, że stanie mu się jakaś krzywda - nie kryje.

Pacławski nie narzekał na początkowe trudności. Jedną z nich na pewno było pokonywanie około czterdziestu kilometrów, żeby wziąć udział w treningu. Nie zniechęciło go to do grania i okazuje się, że podjął dobrą decyzję, bowiem może robić to, o czym marzy większość jego rówieśników. Norbert lubił również grać w gry piłkarskie na konsoli. Przez pewien czas kolekcjonował karty z piłkarzami, a jego ulubionym klubem jest Manchester United.

W przypadku Filipa Szymczaka futbolowa zajawka była równie mocna. Agata Szymczak, mama piłkarza, zdradza, nie rozstawał się on z piłką. Kładł się z nią spać oraz zabierał na spacery. - Żartowaliśmy sobie, że większość dzieci wychodzi na spacery z psami, a on zamiast tego z piłką - mówi mama Filipa. Nasz wychowanek poświęcał dużo czasu na oglądanie meczów ze swoim tatą. Szczególnie lubił obserwować występy zawodników Liverpoolu i Barcelony, ale jego wzorem do naśladowania nie jest żaden zawodnik z tych klubów, a najlepszy piłkarz na świecie w roku 2020, czyli Robert Lewandowski.

Filip również należał do licznej grupy dzieci, którą interesowały rzeczy okołopiłkarskie. Agata Szymczak twierdzi z uśmiechem, że w domu leży jeszcze mnóstwo kart piłkarskich, które zbierał jej syn w dzieciństwie. Część swojego wolnego czasu poświęcał na piłkarskie gry komputerowe.