Jakub Moder zbiera doskonałe recenzje po występie w reprezentacji Polski przeciwko Włochom (0:0) w Lidze Narodów. Pomocnik Lecha Poznań został najwyżej oceniony przez dziennikarzy, chwali go także selekcjoner Jerzy Brzęczek. Na samym zawodniku nie robi to jednak wrażenia, bo mocno stąpa po ziemi.
- Kiedy mam takiego zawodnika, jak Kuba, to nie mam żadnych obaw. W spotkaniach reprezentacji, które rozegrał do tej pory, potwierdził swoją jakość. Mnie cieszy osobiście, że do kadry dołączył kolejny młody wilczek, który prezentuje bardzo wysoką formę. Gratulacje dla Kuby, bo ten mecz na tle wymagającego przeciwnika, tak silnego przeciwnika, był w jego wykonaniu bardzo dobry - opowiadał na pomeczowej konferencji prasowej trener biało-czerwonych.
Brzęczek charakteryzował również grę pomocnika Kolejorza. - Myślę, że Kuba to bardzo inteligentny piłkarz, który potrafi kreować akcje, potrafi uderzyć. Ma charakter i myślę, że pójdzie naprawdę wysoko. Miał być dzisiaj z jednej strony tym zawodnikiem, który miał wspierać Grzegorza Krychowiak, ale też wyjść wysoko, przejmować piłkę i kreować nasze poczynania ofensywne.
Dziennikarze jak zwykle pokusili się o oceny gry poszczególnych piłkarzy. W większości z nich na najwyższą modę zasłużył właśnie Moder. Zresztą spójrzmy.
"Przegląd Sportowy" (nota 7, skala 1-10): Tak rodzą się reprezentanci. Jeden z trzech zawodników, który przetrwał w jedenastce z meczu z Finlandią. I wtedy, w towarzystwie zmienników, i teraz - z bardziej doświadczonymi kolegami - błyszczał. Niewidoczny, ale wykonał swoje zadania. Odbierał piłkę, wyprowadzał akcje, bardzo pożyteczny. Po przerwie oddał groźny strzał, grał bez jakichkolwiek kompleksów. Miło było na niego patrzeć.
Weszło (nota 7, skala 1-10): Dalecy jesteśmy od podjarki, bo to wcale nie był wybitny mecz. Ale bardzo dobry już tak. Środek pola wyglądał tak, jakby to Moder miał na swoim koncie ponad 70 meczów w kadrze, a nie Krychowiak. Luz, spokój, kreatywność? Wszystko było. Moder był w centrum wydarzeń, nie unikał gry. Podobał nam się zwłaszcza z tyłu – parę razy wyłuskał piłkę, dobrze asekurował, blokował strzały. Zdarzyło się, że po odbiorze piłki od razu zagrał kluczowe podanie.
Podobała nam się akcja, gdy po przechwycie podciągnął z akcją i – mimo, że nie miał jakiejś rewelacyjnej pozycji, był na skraju pola karnego – zdecydował się na strzał. Donnarumma obronił, ale był to sygnał w stylu – panowie, skoro już tu jestem, to biorę na siebie odpowiedzialność za wynik. Dobry występ. Jednak możemy mieć w środku pola gościa, który potrafi i bronić, i grać w piłkę.
Sport.pl (nota 4,5, skala 1-6): Ostatnie tygodnie to dla niego bajka. Dało się zrozumieć, że nie pękł przeciwko Finlandii, chociaż pierwszy raz wyszedł w pierwszym składzie reprezentacji. Ale, że przeciwko Włochom zagra tak odważnie i skutecznie? Bardzo miłe zaskoczenie. Cały czas spoglądał przed siebie, grał z pierwszej piłki, w prostych sytuacjach podejmował optymalne decyzje, w trudniejszych nie bał się ryzyka, celnie uderzył na bramkę i nieźle spisywał się w defensywie. Zachowawczość? Presja? Trema? Gra na alibi? Moder tego nie zna.
Kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra w środę o godzinie 20.45 przeciwko Bośni i Hercegowinie we Wrocławiu.
Zapisz się do newslettera