Dziewięć punktów. Właśnie tyle dzieli w tabeli Lecha Poznań oraz Legię Warszawa. Sobotni pojedynek ma bardzo dużą wagę i może zdefiniować o co będą grali piłkarze trenera Dariusza Żurawia w dalszej części sezonu.
Pierwszy test czyli mecz 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski został zdany. Kolejorz pewnie pokonał w Mielcu miejscową Stal 3:1 i awansował do półfinału. Trzy dni później piłkarzy ze stolicy Wielkopolski czeka bardzo podobne wyzwanie. - Podchodzę do tego meczu, tak jak do każdego przeciwnika. Będe przygotowany do spotkania z Legią tak sam,o jak do tego ze Stalą Mielec. Nic się w tym temacie nie zmienia. Wiadomo, że jest to najważniejsze starcie w Polsce i to trochę dodaje smaczku, ale nie to nie jest mój pierwszy mecz z warszawianami i pewnie nie ostatni do końca tego sezonu - przyznaje Kamil Jóźwiak, który był jednym z bohaterów pucharowego spotkanai.
Ten ligowy klasyk będzie inny niż wszystkie. Dotychczas na trybunach przy ulicy Bułgarskiej zasiadało wielu sympatyków Kolejorza, teraz będą oni musieli oglądać ten mecz w telewizji.
- Na pewno czujemy wsparcie kibiców, kiedy są z nami. Szczególnie je widać przy meczach z Legią. Od początku byłby przy Bułgarskiej ogłuszający doping. Teraz ich jednak nie będzie. Graliśmy jednak wewnętrzny sparing, więc wiemy jak to będzie wyglądać. Na pewno będzie cicho, każdy będzie każdego słyszał. Musimy jednak zaakceptować sytuację i wygrać to starcie dla kibiców, którzy będą to spotkanie oglądać w telewizji - mówi Jóźwiak.
Jak zatem zagrać z Legią? Zdaniem reprezentanta Polski najważniejsze jest odpowiednie zaangażowanie przed spotkaniem. - Wiemy, że musimy być agresywni, wyjść zmobilizowani całą drużyną i od pierwszych minut udowodnić, że mimo że nie będzie kibiców, to gramy na swoim stadionie. I musimy ten mecz wygrać - dodaje "Józiu".
Tak jak wcześniej zaznaczaliśmy, spotkanie to będzie bardzo ważne, jeżeli chodzi o ostateczne rozwiązania w ligowej tabeli. Piłkarze Lecha zdają sobie sprawę, że jest to mecz, który albo przybliży ich albo oddali od wyznaczonych celów. - To jest mecz o sześć punktów, bo wygrywając tutaj możemy nadrobić bardzo wiele i mieć jeszcze otwartą drogę do wszystkiego. Jeżeli przegramy z Legią, to w tabeli będziemy mieli już bardzo ciężką sytuację - kończy skrzydłowy Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera