W meczu 2. kolejki Młodej Ekstraklasy Lech Poznań uległ Zagłębiu Lubin 1:2. Bramki dla gości zdobyli Szymon Sołtyński i Deniss Rakels. Honorowe trafienie dla Lecha zaliczył Vojo Ubiparip. Skrót w LechTV.
Do tego spotkania Lechici znów przystąpili wzmocnieni zawodnikami z pierwszego zespołu. Karol Brodowski mógł skorzystać z Jasmin Burica, Marcina Kaminskiego, Kamila Drygasa, Jacka Kiełba, Wojciecha Golli i Vojo Ubiparipa. Trener Zagłębia z kolei miał do swojej dyspozycji Konrada Forenc, Adriana Rakowskiego, Arkadiusza Woźniaka i Denissa Rakelsa.
Początek należał do poznaniaków, ale próby prostopadłych piłek w ich wykonaniu były nieprecyzyjne. W 11 minucie goście przeprowadzili zabójczą kontrę. Lewą strona pomknął Rakels. Łotysz wyłożył piłkę na 11 metr, a tam Sołtyński płaskim strzałem pokonał Burica. Od momentu objęcia prowadzenia Zagłębie całkowicie przejęło kontrolę nad wydarzeniami na boisku, ale podopieczni Tomasza Bożyczki nie potrafili podwyższyć rezultatu. Lech przebudził się po pół godzinie. Najpierw Forenc zatrudnił Ubiparip, a potem dwukrotnie groźnie z dystansu uderzał Drewniak, jednak obie próby były niecelne. Zagłębie przetrwało ten napór i w 35 minucie znów skutecznie skontrowało. Tym razem akcję gości wykończył Rakels, który zaskoczył Burica płaskim strzałem po długim rogu z 17 metrów. W końcówce pierwszej połowy z dystansu uderzali jeszcze Drygas i Danielewicz, ale zarówno Forenc jak i Burić poradzili sobie z tymi strzałami.
Druga połowa podobnie jak pierwsza zaczęła się od ataków Lecha. W 48 kapitalną okazję do zdobycia bramki kontaktowej miał Ubiparip, ale serbski napastnik z 7 metrów fatalnie spudłował. Trzy minuty później techniczny strzał Barabasz z rzutu wolnego świetnie sparował Forenc. W 54 minucie po dośrodkowaniu Kędziory okazję miał Olejniczak, ale jego uderzenie z pierwszej piłki było niecelne. Niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić w 56 minucie. Po kolejnej znakomitej kontrze Rakels w sobie wiadomy sposób z trzech metrów przestrzelił. Po tej akcji tempo meczu spadło i ożywiło się dopiero w 78 minucie. Kapitalne prostopadłe podanie Kowalczuk wykorzystał Ubiparip i Lech wreszcie złapał kontakt. Cztery minuty później mogło być 2:2. Maślany zagrał w tempo w pole karne do Kamińskiego, którego strzał przeleciał minimalnie obok lewego słupka bramki gości i to lublinianie mogli się cieszyć z trzech punktów.
Lech Poznań ME - Zagłębie Lubin ME 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Sołtyński (11), 0:2 Rakels (35), 1:2 Ubiparip (78)
Sędzia: Mariusz Jasina (Wrocław)
Lech: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Radosław Barabasz, Błażej Cyfert, Marcin Kamiński - Szymon Drewniak (46. Tomasz Kowalczuk), Kamil Drygas (73. Dominik Chromiński) - Jacek Kiełb, Wojciech Golla (76. Maciej Maślany), Jakub Kapsa (46. Bartłomiej Olejniczak) - Vojo Ubiparip
Zagłębie: Konrad Forenc - Robert Pisarczyk, Kornel Osyra, Dawid Śliwiński, Piotr Azikiewicz - Adrian Rakowski, Ariel Famulski (75. Rafał Kusowski) - Szymon Sołtyński (84. Maciej Kowalski), Krzysztof Danielewicz (58. Mariusz Malarowski), Arkadiusz Woźniak - Deniss Rakels
Zapisz się do newslettera