Przeciwko Wiśle Kraków trener Lecha Poznań ME Karol Brodowski skorzystał z usług Huberta Wołąkiewicza. Obrońca Lecha w meczu ze Śląskiem Wrocław obejrzał czerwoną kartkę i nie pojechał z resztą drużyny do Warszawy.
Mecz rozpoczął się z prawie półtoragodzinnym opóźnieniem, bowiem na mecz nie dotarła trójka sędziowska i w trybie awaryjnym trzeba było ściągać sędziów z Poznania. Od początku spotkania inicjatywa należała do Wisły i już w 2 minucie goście mogli objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Kamila Jelenia w doskonałej sytuacji znalazł się Michał Czekaj, ale w sobie wiadomy sposób obrońca Wisły z dwóch metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką. Lech odpowiedział pięć minut później. Po kapitalnej zespołowej akcji i podaniu Jakuba Kapsy w sytuacji sam na sam znalazł się Bartosz Bereszyński, jednak w ostatniej chwili napastnika Lecha zablokował obrońca z Krakowa. W 21 minucie prawą stroną przedarł się Adrian Stanek, który wyłożył piłkę Alanowi Urydze, a ten z 14 metrów uderzył ponad poprzeczką. W 35 minucie kopia sytuacji z 21 minuty. Różnica polegała na tym, że Alan Uryga był bliżej bramki i jego uderzenie trafiło w światło bramki. Dobrze ustawiony Karol Szymański zdołał jednak obronić piłkę nogą.
Drugą połowę dobrze rozpoczęli poznaniacy. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Tomasza Kowalczuka piłkę do środka zgrał Radosław Barabasz, jednak będący w pobliżu piłki Igor Jurga nie zdołał skierować jej w światło bramki. Druga część meczu toczyła się pod dyktando Lecha i swoją przewagę poznaniacy mogli udokumentować w 62 minucie. Po prostopadłym podaniu Tomasza Kowalczuka w sytuacji sam na sam znalazł się Jakub Kapsa. Skrzydłowy Lecha próbował lobować bramkarza i ta sztuka mu się udała, jednak piłka minęła słupek bramki Wisły. Chwilę potem po przypadkowym odegraniu piętą Igora Jurgi piłka trafiła do Bartosza Bereszyńskiego. Ten zdecydował się na strzał z 20 metrów. Nieczysto trafił w piłkę, ale ta spadła wprost pod nogi Jakuba Kapsy, który zdecydował się na strzał z ostrego kąta. Filip Kurto zdołał sparować to uderzenie na rzut rożny. W 66 minucie po dośrodkowaniu Igor Jurgi minimalnie nad poprzeczką nożycami strzelał Szymon Drewniak. Wisła swoją szansę miała w 72 minucie. Piłka dość przypadkowo trafiła w polu karnym do Michała Chrapka, ale świetną interwencją popisał się Karol Szymański, który wygarnął piłkę spod nóg pomocnika Wisły. Niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić w 86 minucie. W pole karne Lecha wpadł Daniel Brud. Na szczęście jego strzał minął bramkę Karola Szymańskiego i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Lech Poznań ME - Wisła Kraków ME 0:0
Sędzia: Szymon Lizak (Poznań)
Lech: Karol Szymański - Hubert Wołąkiewicz, Adrian Cieślak, Radosław Barabasz, Marcin Kamiński - Szymon Drewniak, Wojciech Golla (88. Maciej Maślany) - Jakub Kapsa (69. Marcin Byszewski), Tomasz Kowalczuk (78. Tomasz Kędziora), Bartosz Bereszyński - Igor Jurga
Wisła: Filip Kurto - Damian Skołorzyński, Mateusz Kowalski, Michał Czekaj, Wojciech Cygal - Marek Masiuda (81. Michał Nalepa), Michał Chrapek - Adrian Stanek (73. Jakub Pułka), Daniel Brud, Kamil Jeleń (46. Jakub Kaganek) - Alan Uryga (86. Mateusz Arian)
Zapisz się do newslettera