Drugi trener ekipy trampkarzy Lecha Poznań, Marek Marciniak, był bardzo zadowolony z gry zespołu w starciu z Chemikiem Bydgoszcz. Podkreślał duże zaangażowanie graczy w obu połowach spotkania. Cieszyła go również spora intensywność w poczynaniach jego zawodników.
- Ten mecz na pewno pokazał, jak bardzo wyrównaną kadrą dysponujemy. Chcieliśmy dać odpocząć kilku chłopakom, między innymi Ławrynowiczowi, Kołtańskiemu, Borowskiemu czy Wilakowi, ale ich zmiennicy spisali się świetnie – podkreślał Marciniak.
Obraz gry z Chemikiem nie zmienił się ani trochę po przerwie, kiedy nastąpiło kilka zmian w składzie. Trener Marciniak zwracał uwagę szczególnie na wysokie tempo i dużą jakość w grze młodych lechitów.
W spotkaniu z Chemikiem trenerzy nie mogli skorzystać z Antoniego Kozubala oraz Patryka Gogóła, którzy byli chorzy. Z bydgoszczanami nie wystąpił także Michał Marszałkiewicz, w przypadku którego prewencyjnie zalecono odpoczynek z powodu urazu łydki. To jednak sprawiło, że Lech pokazał wartość swojej całej kadry: w spotkaniu wystąpili wszyscy zawodnicy rezerwowi.
– To bardzo dobrze wróży w kontekście całego sezonu. Dużo dla nas znaczy, że w drugiej połowie cały czas graliśmy skutecznie, potrafiliśmy kreować sporo sytuacji podbramkowych i większość z nich wykorzystać. Oczywiście cieszyliśmy się, że zawodnicy, którzy dotychczas dostawali mniej minut na boisku, pokazali się z pozytywnej strony. To są w dużej części młodsi chłopcy, na których też będziemy stawiać – twierdził drugi trener niebiesko-białych.
Trampkarzy czeka w środę w Popowie towarzyski trójmecz ze Śląskiem Wrocław i Pogonią Szczecin, w którym każdy zmierzy się z każdym. W tym samym czasie w Szamotułach odbędzie się konsultacja kadry WZPN-u rocznika 2003. W związku z tym w sparingach z dwoma wyżej wymienionymi zagrają gracze z rocznika 2004.
Zapisz się do newslettera