- To będzie mecz, którego stawką jest budowanie pewności siebie. Ona jest bardzo ważna przed rundą finałową. Jak wygramy to będziemy mieli przewagę psychologiczną. Chcemy pokazać, że jesteśmy mocni - podkreśla pomocnik Kolejorza, Maciej Makuszewski.
Lechici mieli mniej czasu na odpoczynek niż ich najbliższy rywal. W środę zagrali mecz z Pogonią, którym zapewnili sobie awans do finału Pucharu Polski. - Mieliśmy w głowach to, że czeka nasz mecz z Legią. Wszyscy żyli już tym meczem. Nasz styl pozostawia wiele do życzenia. Trener dosłownie nam o tym powiedział. Wierzę, że to spotkanie z Legią będzie inne. Wiemy o co gramy, znamy rangę tego meczu. Każdy z nas ma ochotę wyjść i wygrać. Chciałbym, żeby tak było w niedzielę - przyznaje skrzydłowy.
Przed spotkaniem z Legią poznaniacy mają jednak nad czym pracować. W poprzednich dwóch meczach ligowych nie zdobyli żadnej bramki. W tygodniu strzelili gola Pogoni w meczu pucharowym. - Myślę, że dużo osób przyzwyczaiło się do wyników 3:0. Brakowało nam ostatnio trochę pazerności pod bramką rywala i dokładności. W Szczecinie Marcin Robak pokazał jednak, że może wziąć piłkę, ograć obrońców i zdobyć bramkę. Nicki też fajnie pracuje o to, by grać. Mamy jeszcze Dawida, który ostatnio odpoczywał, ale też jest głodny gry. Napastnicy są gotowi, zresztą pomocnicy też, bo rozmawiamy między sobą, że musimy też dawać drużynie trochę bramek - zaznacza Makuszewski.
27-latek w poprzednich starciach z Legią pokazał się z dobrej strony. W Superpucharze zdobył bramkę, a w rywalizacji ligowej wywalczył rzut karny. - Akurat w tych spotkaniach pomogłem. Wyglądaliśmy w nich dobrze. Pokazaliśmy, że potrafimy grać dobre mecze. Ten ligowy przegraliśmy minimalnie. Myślę, że jednak u siebie jesteśmy mocniejsi. To dzięki temu, że na własnym stadionie mamy swoich kibiców - zauważa pomocnik. - Zobaczymy jak będzie w niedzielę. Nie chcę mówić, że zagramy pięknie. Liczy się dla nas to, by wygrać. Nie ważne w jakim stylu - dodaje.
W niedzielę lechici staną przed szansą nie tylko na zwycięstwa, ale też podtrzymanie imponującej passy meczów bez straty bramki. Wiosną defensywa Kolejorza skapitulowała tylko raz, a w aż ośmiu zachowała czyste konto. - Takiej serii meczów bez straconych bramek nie pamiętam w swojej kariery. Ja mogę się poświęcić dla drużyny. Jeśli będziemy wygrywali 1:0 i zdobędziemy mistrzostwo to mogę grać nawet na pozycji prawego obrońcy - zauważa Makuszewski. - To, że Legia ma problem ze swoimi napastnikami to ich problem. My skupiamy się na swojej drużynie. Zrobimy wszystko, żeby strzelić w niedzielę gola i przeszkodzić rywalowi z zrobieniu tego samego - kończy pomocnik Kolejorza.
Zapisz się do newslettera