Legia i Lech sąsiadują ze sobą w tabeli, mają odpowiednio 14 i 13 punktów, ale ich dorobek bramkowy znacznie różni się od siebie. W dotychczasowych 7 spotkaniach podopieczni Jana Urbana strzelili 8 bramek, co daje średnią 1,14 gola na mecz. Legioniści zdecydowaną większość bramek zdobyli z bliskiej odległości. Tylko raz w meczu z Arką Gdynia, Maciej Rybus uderzył zza pola karnego, pozostałe gole Legia strzeliła z okolic pola bramkowego. Dwie bramki warszawiacy zdobyli po strzałach głową, pozostałe sześć razy uderzali nogą. Jedna z bramek Adriana Paluchowskiego z meczu z Zagłębiem Lubin, przez niektóre źródła zaliczana jest jako samobójcze trafienie Szymona Kapiasa.
Lechici zdobyli dokładnie dwa razy więcej bramek niż Legia. Dokładnie 16 trafień daje najwyższą w lidze średnią 2,29 bramki na mecz. Poznaniacy podobnie jak ich najbliżsi rywale większość goli strzelili z okolic pola bramkowego. Trzy razy uderzali z odległości większej niż 11 metrów, a raz z rzutu wolnego zza pola karnego trafienie zaliczył Sławomir Peszko. Głową Lechici strzelali 5 razy, 10 razy uderzali nogą, a jedno trafienie było golem samobójczym, autorstwa Łukasza Nawotczyńskiego z Korony Kielce.
Jutro przyjrzymy się jak oba zespoły tracą bramki...
Legia LechBramki: 8
- nogą: 6
- głową 2
- samobójcze: 0
Bramki: 16
- nogą: 10
- głową: 5
- samobójcze 1
Zapisz się do newslettera