Lech Poznań UAM po niezwykle emocjonującym spotkaniu wygrał z Nowym Świtem Górzno 2:1 po golach Pauli Fronczak i Patrycji Kwiatkowskiej. Trzy punkty zdobyte w sobotniej rywalizacji sprawiły, że niebiesko-białe mogły zacząć świętować awans do 1. Ligi.
Sytuacja przed tym meczem była jasna, tylko wygrana pozwoliłaby piłkarkom Kolejorza awansować do wyższej ligi na dwie kolejki przed końcem sezonu. Na boisku można było wyczuć wagę tego spotkania, gra toczyła się głównie w środku pola, a oba zespoły miały trudności w stworzeniu klarownych okazji do strzelenia gola. Po zmianie stron sytuacja się zmieniła, zarówno lechitki, jak i drużyna gości postawiły na bardziej ofensywny futbol.
- To są emocje nie do opisania, jestem bardzo szczęśliwa i cieszę się z tego awansu razem z drużyną. Myślę, że to był jeden z trudniejszych meczów. Wiedziałyśmy też jakie to będzie spotkanie. Pojawił się lekki stres. Ale na drugą połowę wyszłyśmy bardziej zdeterminowane, mamy dużo osób, które nas wspierają, więc chciałyśmy też dla nich pokazać się z jak najlepszej strony – mówi Julia Przybył.
Na prowadzenie jako pierwsze wyszły piłkarki z Górzna. Agata Bała została sfaulowana w polu karnym i po chwili zamieniła jedenastkę na gola. Lechitki nie podłamały się i zaczęły odrabiać straty. Najpierw Paula Fronczak świetnym uderzeniem z dystansu doprowadziła do wyrównania, a następnie Patrycja Kwiatkowska dobiła strzał Julii Przybył. Napastniczka Kolejorza zdobyła decydującą bramkę, która pozwoliła drużynie oraz kibicom świętować awans do 1. Ligi po końcowym gwizdku.
- Trenerka zwracała nam uwagę, że ma być nieustanny doskok do przeciwnika, że mamy iść mocno na piłkę, strzelać i stwarzać sobie okazje. Wpłynęło to na nas i zmieniłyśmy sposób gry. Zniknęła też ta nerwowość z pierwszej połowy, grałyśmy bardziej na luzie. Ta stracona bramka z karnego na szczęście nie sprawiła żadnego podłamania. Podniosłyśmy się i pokazałyśmy charakter. Ta bramka, w takim momencie spowodowała, że będę uznawać ten sezon za udany, mimo tych moich przerw i kontuzji. To naprawdę świetne uczucie – podsumowuje Patrycja Kwiatkowska.
Zapisz się do newslettera