Jak zawsze takie zajęcia miały bardzo lekki charakter - Robimy to samo co zwykle. Były więc krótkie przebieżki, trochę zabawy z piłkami i prostych ćwiczeń. Wszystko po to by trochę się poruszać i przygotować odpowiednio organizm do wieczornego meczu - mówił trener przygotowania fizycznego Lecha, Grzegorz Wilczyński.
O godzinie 14:00 piłkarze Lecha zjedzą obiad, po którym będą mieli jeszcze trochę czasu na odpoczynek. Potem spotkają się jeszcze na popołudniowej kawie i wyjadą na stadion do Sankt Gallen gdzie powinni zameldować się półtorej godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Zapisz się do newslettera