- Lech miał spore problemy. W meczu z Arką zaprezentował się już lepiej i tak naprawdę mógł wygrać to spotkanie. Miał kilka dobrych sytuacji. Jest to zespół posiadający dobrych piłkarzy, którzy tak jak nasi, są w stanie rozstrzygnąć losy pojedynku - mówi przed niedzielnym spotkaniem trener Miedzi Legnica, Dominik Nowak.
Po wtorkowym zwycięstwie w pierwszej rundzie Pucharu Polski, lechici liczą na zakończenie złej ligowej passy. Komplet punktów po raz ostatni udało się im zdobyć 12 sierpnia, kiedy to w spotkaniu przy Bułgarskiej pokonali Zagłębie Sosnowiec 4:0. - Lech miał spore problemy. W meczu z Arką zaprezentował się już lepiej i tak naprawdę mógł wygrać to spotkanie. Miał kilka dobrych sytuacji. Jest to zespół posiadający dobrych piłkarzy, którzy tak jak nasi, są w stanie rozstrzygnąć losy pojedynku. 120 minut w Łodzi pokazało jednak, że Lech nie złapał jeszcze odpowiedniej formy - mówi szkoleniowiec legniczan na łamach oficjalnej strony klubu.
Zawodnicy Dominika Nowaka swoje spotkanie pucharowe rozgrywali dzień później niż Kolejorz. Z tego powodu „Miedzianka” do niedzielnego pojedynku przygotowuje się w inny sposób niż zazwyczaj. - Przygotowujemy się w dwóch grupach. Zawodnicy, którzy grali w meczu pucharowym do dziś przechodzili regenerację. Pozostali trenowali normalnie. Nie przeszkadza nam to w przygotowaniach. Przed nami zajęcia treningowe, w których będziemy już ćwiczyć razem - zapewnia trener. - W Poznaniu chcemy zaprezentować się jak najlepiej jako zespół. Przede wszystkim dążymy do stabilizacji w poszczególnych fazach spotkania. Musimy być skoncentrowani - dodaje.
Pod znakiem zapytania stoją występy w niedzielnym meczu trójki zawodników. Chodzi o pomocników Omara Santana i Rafała Augustyniaka, a także Juana Camara, który w tym tygodniu zadebiutował w barwach „Miedzianki”. - Omar Santana już z nami trenuje, jednak wciąż walczy z czasem. Sytuacja jest podoba do tej Rafała Augustyniaka przed ostatnim meczem. Co do Juana Camary, dobrze pokazał się w ostatnim spotkaniu, ale musi poprawić jeszcze taktyczne aspekty gry w obronie. Bardzo możliwe, że znajdzie się w meczowej osiemnastce - kończy Dominik Nowak.
Zapisz się do newslettera