Po raz pierwszy od 2015 roku juniorzy starsi Lecha Poznań powalczą o końcowy triumf w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów. Na ich drodze ku temu stanie Cracovia, z którą zmierzą się oni w pierwszym meczu finału w nadchodzący piątek w Krakowie. Zapraszamy na podsumowanie dotychczasowych dokonań obu zespołów w tym sezonie.
Zarówno lechici, jak i ich najbliżsi rywale nie rozpoczęli udanie kampanii. Dość powiedzieć, że niebiesko-biali przez jej ogromną większość cały czas gonili dwie czołowe lokaty grupy zachodniej. Udział w półfinałach zapewnili sobie w ostatniej kolejce dzięki wygranej z liderem swojej stawki, Śląskiem Wrocław (5:1). Krakowianie z kolei byli spokojni o awans do fazy play-off na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej.
Mecze o finał potoczyły się w przypadku obu tych drużyn w odmienny sposób. "Pasy" dwukrotnie pokonały wrocławian 2:0 oraz 4:0, w zdecydowany sposób dominując w tych starciach. Zawodnicy szkoleniowca Kołodzieja natomiast po domowej porażce z Legią Warszawa 1:2 musieli w pełni zmobilizowani udać się do Ząbek na rewanż. W nim już po jednym ze swoich najlepszych spotkań w sezonie ograli legionistów 5:2, którzy tym samym ponieśli swoją pierwszą porażkę w tym sezonie.
Cracovia wystąpiła w obu powyższych pojedynkach w tym samym wyjściowym składzie. Średnia jego wieku wynosiła 18,5 roku. Sztab szkoleniowy Kolejorza dokonał przed drugim meczem z warszawianami dwóch korekt w pierwszej "jedenastce". W nim już każdy piłkarz Lecha miał średnio 17,6 roku. Różnica jest o tyle znaczna, że zdecydowana większość krakowian (dziesięciu) znajduje się w kadrze pierwszego zespołu prowadzonego przez Michała Probierza. Jeśli chodzi o niebiesko-białych, można tu mówić tylko o jednym takim przypadku, bramkarzu Bartoszu Mrozku. W teorii mogłoby ich być znacznie więcej. W drużynie juniorów starszych nie występowali w tych rozgrywkach ani pomocnicy Jakub Moder i Tymoteusz Klupś, ani wypożyczeni do innych klubów bramkarz Miłosz Mleczko, obrońca Tymoteusz Puchacz oraz napastnik Dawid Kurminowski.
Biało-czerwoni zanotowali dotychczas tylko jedną przegraną w trwającej kampanii. W domowych starciach zaliczyli oni trzynaście zwycięstw i trzy remisy. Gorzej wygląda bilans ich wyjazdów, na których wygrywali ośmiokrotnie, siedem razy dzielili się punktami i raz przegrywali. W przypadku Lecha proporcja między meczami we Wronkach i w delegacji jest bardziej zrównoważona. Z łącznie dwudziestu wygranych jedenaście przypadło u siebie, podobnie zresztą jak trzy z pięciu przegranych.
Lepszą ofensywą mogą pochwalić się gracze szkoleniowca Kołodzieja, którzy pokonywali bramkarzy rywali 93 razy. Ich przeciwnicy dokonali tej sztuki o dwanaście razy mniej w trakcie tej kampanii. Szczelniejsza defensywa jest jednak po stronie krakowian, którzy stracili jedynie dwadzieścia trzy gole. To o siedem mniej od niebiesko-białych. Skuteczniejszego snajpera ma w swoich szeregach Kolejorz. Jest nim autor dwudziestu dwóch trafień w bieżących rozgrywkach, Hubert Sobol. W Cracovii takim tytułem może pochwalić się Sebastian Strózik, zdobywca dwunastu bramek.
Zapisz się do newslettera